Biżuteria: zausznice i kabłączki skroniowe

Bo nie ma głupich pytań są tylko...
Awatar użytkownika
Samboja
Początkujący skryba
Posty: 395
Rejestracja: sob 03 paź 2015, 00:00
Lokalizacja: Ziemia Nowogrodzka/ Górna Ruś

Postautor: Samboja » sob 21 maja 2016, 08:53

Pytanko mam w kwestii ozdób. Znalazłam zausznice z Nowogrodu, ale są datowane na XII w. Czy w takim wypadku lepiej wybrać wcześniejsze, ale z innego niż odtwarzany regionu? Według tego materiału http://members.ozemail.com.au/~chrisandpeter/trmain/tr1main.html wzór tych zausznic http://eisenruoth.cba.pl/wp-content/uploads/2012/09/3601.jpg jest typowy i charakterystyczny dla Nowogrodu...

Awatar użytkownika
Frigg
Doświadczony pisarz
Posty: 874
Rejestracja: pn 30 wrz 2013, 00:00
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: Frigg » sob 21 maja 2016, 17:53

Poniżej to, co udało mi się na szybko znaleźć. Możemy się dokształcić.

Musianowicz Krystyna "Kabłączki skroniowe: próba typologii i chronologii", Światowit 20, s. 115-232, 1948-1949

http://www.archeo.uw.edu.pl/swarch/Swiatowit-r1948_-_1949-t20-s115-232.pdf

Wszystkie skróty odnośnie table dotyczą tabeli (głównie VIII) w pliku pdf.

Charakterystyka - s. 163-170 (s. 50-57 pliku pdf)
„Typ VI. Najbogatsze formy wśród kabłączków przedstawiają kabłączki o rombowatych rozszerzeniach. Tworzą one koła o rozszerzeniach z początku owalnych, potem o prawidłowo rombowatych. Pierwsze kabłączki musiały powstać przez rozklepanie drutu w jednym, w dwu lub więcej miejscach, na których to rozszerzeniach wybijano ornament. Późniejsze kabłączki są odlewane w formach.

Znane mi z Muzeum Narodowego w Warszawie okazy noszą ornament tylko na jednej stronie, podczas kiedy druga jest gładka. (…) Kabłączki o rombowatych rozszerzeniach, posiadają zazwyczaj kilka rozszerzeń, od 3—5. Kabłączki o mniejszej ilości rozszerzeń znane mi są z literatury tylko w dwu wypadkach. Kabłączek o jednym tylko rozszerzeniu pochodzi z Malija Polia (Gdów) (tabl. VIII, rys. 7). Kabłączek o dwu wyraźnych rozszerzeniach i jednym jak gdyby szczątkowym został znaleziony w Kalichnowszczynie (Gdów) (tabl. VIII. rys. 4). Oba wymienione okazy posiadają małe średnice. Przeważna ilość egzemplarzy to kabłączki o bardzo dużych średnicach. Średnice większe aniżeli 10 cm nie należą u kabłączków tego typu do rzadkości. Ilość rozszerzeń jest różna, jednak 3, 4, 5 rozszerzeń występuje najczęściej. Kabłączki o rombowatych rozszerzeniach posiadają zakończenia trzech rodzajów.

Najczęściej końce są luźno pozostawione; jeden z nich w tym wypadku jest zakończony rombowa tym rozszerzeniem niejednokrotnie niezupełnym, podczas kiedy drugi jest wolny. Tego rodzaju zakończenia śledzimy u typów takich jak: z Pawłów Pogost, Uszewic, Gongołowa i Smedowa.
Drugim rodzajem zakończenia jest związanie obu końców kabłączka, czym łączą się one bezpośrednio z kabłączkami poprzedniego typu. Ten sposób zakończenia występuje także często. Wymienić tu możemy okazy z następujących miejscowości : Krapiwna, Dobriszyna z elnińskiego pow, Chrołopowo, pow. Dorohobuż,Mutiszyna z tegoż samego pow., Mereniszcze, Kołczyno i wiele innych miejscowości.
Trzeci, najrzadziej występujący rodzaj zakończenia widzimy u kabłączków takich, jak z Malaja Kamenka, Zagoryce, Smedowo. W zakończeniach tego rodzaju na jednym końcu występuje rurka, w którą wchodzi drut końca drugiego (tabl. VII, rys. 6).
Pozostaje jeszcze do omówienia jeden sporadycznie występujący rodzaj zakończenia, który znany mi jest z omówionego wyżej kabłączka z Kalichnowszczyny (tabl. VII, rys. 4) oraz z kabłączka z Ronkowic z okolicy Leningradu. Kabłączek z Kalichnowszczyny jest jak gdyby zamknięty na guzek. Mianowicie w rozszerzeniu kabłączka wywiercony jest otwór, w który wsunięto zgięty lekko drugi koniec kabłączka. Kabłączek z Ronkowic o "czterech rozszerzeniach składa się z oddzielnych dwu części, które są złączone razem w omówiony wyżej sposób. Kabłączek ten ponadto ma zawieszony na sobie łańcuszek o kilku ogniwach. Łańcuszek ten zawieszony jest obu końcami na okręgu kabłączka, jednym końcem z jednej strony, a drugim z drugiej strony rombowatego rozszerzenia. Zawieszanie wszelkiego rodzaju zawieszek, brząkadełek, łańcuszków na kabłączkach typu VI jest bardzo częste. Największą zawieszkę w postaci dwu kabłączków typu VI, zawieszonych na dwu końcach łańcuszka, nosi na sobie kabłączek z Krapiwny (tabl. VIII, rys. 1). Użycie dwu kabłączków siedmiołopatkowych jako zawieszek widzimy na okazie z Leonowa z nad rzeki Popołty. Brzękadełko-zawieszka z czterech blaszek ornamentowanych występuje na kabłączku z Pawłów Pogost. Okrągłą blaszkę z trzema otworkami, jednym podłużnym i dwu okrągłymi, poniżej, podłużnego umieszczonymi, widzimy na kabłączku z Uszewic. Opisany już powyżej łańcuszek-zawieszkę nosi kabłączek z Ronkowic.

Ornament kabłączków typu VI jest jednostajny. Wzdłuż brzegu rombowatego rozszerzenia biegnie zawsze pasek drobnych, wybitych, podłużnych punktów. Część środkową wypełniają zazwyczaj , dwie linie krzyżujące się. Na każdym końcu krzyża znajdują się Irzy wybite okrągłe punkty (tabl. VIII, rys. 1, 2 i 8). Czasami środek rombowa tego rozszerzenia nie jest wypełniony krzyżującymi się liniami, lecz pięciu okrągłymi kółkami, ułożonymi zazwyczaj : jeden w pośrodku a cztery mniejsze dokoła. Czasami jednak występują i inne ornamenty, jak krzyżyk podwójny z ząbkowanych linii (kabłączek z pow. elnińskiego), lub jeden wypukły guzek, otoczony dokoła linią przerywaną (Smedowo okolica Leningradu), albo trzy kółka biegnące obok siebie równolegle przez całą długość rozszerzenia (Gongołowo, kurhany leningradzkie).
Z pomiędzy omówionych sposobów zdobienia ornament z krzyżujących się linijek, zakończony trzema punktami, należy do najczęściej występujących. Ozdoby na zawieszkach noszą na sobie wyciśnięte kółka współśrodkowe, po 4, 7, 8 kółek na jednej blaszce (tabl. VIII.,rys. 5).

Kabłączki z rombowymi rozszerzeniami skupiają się na północ od Moskwy. Najgęściej grupują się one w okolicy Gdowa i Leningradu, skąd dużo egzemplarzy podaje Spicyn i Iwanowskij. Pojawiają się one. niejednokrotnie w pow. moskiewskim, sięgają swoimi zasięgami do pow. smoleńskiego, elnińskiego i dorohobuskiego. Na północny-wschód od Moskwy widzimy je w Kostromskich kurhanach (…). Spotykamy je następnie w Jarosławskich kurhanach, a pojedynczymi okazami sięgają one pod Kalinin (Twer). Największa ilość stanowisk z kabłączkami tego typu grupuje się na północy, nad jeziorem Ładogą, w okolicy Moskwy i nad górnymi dopływami rzek Dniepru i Wołgi.”

Datowanie - s. 208-211 (s. 95-99 pliku pdf)
„Kabłączki z rombowatymi rozszerzeniami spotykamy często na północno-wschodnich terenach Rosji. Kabłączki te występują niejednokrotnie z monetami. Monety tu znalezione posiadają uszka i służyły jako zawieszki na naszyjnikach. Niemniej jednak posiadają one duże znaczenie. Sądząc z monet występujących w grobach, czy to użytych jako zawieszki, czy też luźno powtarzających się, to kabłączki typu VI datowane są nimi na X—XI w. Należy wziąć pod uwagę to, że monety pochodzenia zachodniego występują jako zawieszki na północno-wschodnich terenach Rosji, nad jeziorem Ładogą, w okolicy Leningradu i Gdowa . Monety te musiały zużyć pewną ilość czasu na przebycie omówionej drogi. Sądzę jednak , że wędrówka z zachodu na wschód nie mogła dłużej trwać niż 50 lat. Tak więc należałoby czas datowania cmentarzy przesunąć najwyżej o jakie pół wieku. Spicyn datuje cmentarze z okolicy Leningradu na podstawie monet na X—XI wiek. Najpóźniejsze monety z kurhanów tych okolic można odnieść do Kanuta Wielkiego i biskupa Brunona III. Wszystkie monety, prócz czterech, były złamane i znalezione zostały przy męskich szkieletach. Kabłąki z rombowatymi rozszerzeniami rzadko występują z ceramiką.
Uczeni, którzy zajmowali się kabłączkami tego typu, dają im następujące granice chronologiczne: Tretiakow datuje je na XII—XIII w., podczas kiedy kabłączki z zawiązanymi końcami datuje o cały wiek wcześniej, na XI—XII w. Zgodny z Tretiakowem co do datowania kabłączków o rombowatych rozszerzeniach na XII—XIII w. jest Gorodcow.

Z archeologów starszej doby zajmował się kabłączkami tego typu Spicyn, który ustala ściślejszą ich chronologię w zależności od ich kształtu i zakończenia obu końców. Według niego kabłączki o rombowatych rozszerzeniach trwają od XI—XIV w. Najstarsze kabłączki z XI w. posiadają rozszerzenia prawidłowo rombowate i ornament w postaci krzyża z zębatych linii z kółkami na końcach. Jeden z końców kabłączka zakończony jest rombowatą tarczką o identycznym ornamencie, końce są otwarte. W XII—XIII w. według Spicyna kabłączki zmniejszają się, rozszerzenia stają się mniejsze i nie tak prawidłowo rombowate. Ornament krzyża tworzą kółka. Linia zygzakowata zaczyna zanikać. W XI V w. pojawiają się kabłączki o rozszerzeniach prawie że okrągłych, zdobione grubym ząbkowym ornamentem i guzkami wyciskanymi na zewnątrz. Równocześnie pojawia się charakterystyczne zakończenie w kształcie trąbeczki, w którą wchodzi drugi koniec kabłączka. Kabłączki tego rodzaju poza XIV wiek nie wychodzą. Końce u kabłączków XII—XIII w. są bardzo często związane. Datę początkową pojawienia się kabłączków z rombowa tymi rozszerzeniami musimy jednak przenieść poza XI w., gdyż niejednokrotnie występują z nimi monety z końca X w. i początku XI w. Kabłączki z monetami z początku XI w. są tak wykończonymi już formami, że nie sposób przyjąć początek ich istnienia na XI w. Raczej należałoby początek ich przenieść na połowę lub koniec X w. Wydaje mi się także, że przesuwanie przez Spicyna kabłączków o pierwotnych kształtach, jak np. kabłączka z Malija Polia o jednym tylko rozszerzeniu na wiek XIII lub XIV nie ma podstaw do przyjęcia. Sam Spicyn zresztą datę tę podaje z zastrzeżeniem (znak pytania). Wydaje mi się, że kabłączki z rombowatymi rozszerzeniami powstały z kabłączków kółek przez rozklepanie zrazu części środkowej w jedno rozszerzenie, na którym wyciśnięto ornament, Potem kabłączek otrzymał większą ilość rozszerzeń, ozdobniejszy ornament, różnorodne zakończenie końców itp. Te wszystkie warianty są jednak późniejsze.

Kiedy dokonało się przeobrażenie kabłączka-kółka w kabłączek o rombowatych rozszerzeniach, trudno powiedzieć. Czy przemiana ta dokonała się w X w. czy później, nie wiadomo. Sądzić jednak należy, że kiedy XI w. przynosi nam wykształcone już i gotowe formy, to przemiany ich i początków należy szukać wcześniej, przed XI w. - a więc w końcu, czy też połowie X w. Tak więc z zastrzeżeniem trzeba przyjąć jako ramy chronologiczne dla kabłączków tego czasu koniec X—XIII w., względnie nawet wiek XIV.”

Tabela VIII (kabłączki typu VI) – s. 51-53 pliku pdf.
Mapa zasięgu kabłączków typu VI – s. 55 pliku pdf.
Tabela chronologiczna i genetyczna kabłączków skroniowych - s. 96 pliku pdf.

Jak widać sama taka forma kabłączka uznana jest za bogatą. Natomiast te z Twojego linku są chyba od Sulika? W opisie mają niecałe 4 cm średnicy, nie są więc ta duże jak spora część z tego typu.

Dla pewności możesz spróbować znaleźć kogoś, kto byłby w stanie „wyklepać” je z drutu, aby forma była prostsza i bardziej odpowiednia na wcześniejsze wieki niż XII (takie jak w tabeli chronologicznej na X wiek na przykład) - http://www.the-saleroom.com/fr-fr/auction-catalogues/timeline-auctions-limited/catalogue-id-srtime10011/lot-044e5157-f01e-47d8-ab69-a42400fd4ceb (oczywiście nie srebro…).

Jeśli jednak nic takiego nie znajdziesz, jak dla mnie jako jedyna kandydacka ozdoba mogą być dopuszczone. Tym bardziej, że jak wspomniałaś, są bardzo charakterystyczne dla wybranego przez Ciebie regionu. W literaturze pojawiają się jako nowogrodzkie. No i nie są tak duże. Datowaniem też sięgają XI wieku.

Natomiast nie pamiętam, jak z ilością kabłączków u nas w drużynie – czy można więcej niż jedną parę w ramach jednej ozdoby? Tu proszę mi przypomnieć. Natomiast ze względu na ozdobność tych konkretnych jedna para jest chyba dobrym wyjściem.

Jednak niech wypowie się ktoś, ze starszyzny.
Wełna jest spoko.

Awatar użytkownika
Arnor
Jarl
Jarl
Posty: 6861
Rejestracja: sob 12 kwie 2008, 00:00
Lokalizacja: Z Kwitnącego Krzewu Dzikiego Bzu
Kontaktowanie:

Postautor: Arnor » ndz 22 maja 2016, 00:52

Ogolnie uznalismy, ze "komplet" jest traktowany jako "jedna" ozdoba dla kobiet. Np. dwie brosze, kabłączki, jeden sznur paciorkow etc. W przypadku dziewczynek jest to - wedłog mnie - trudne do okreslenia sztywnymi ramami gdyz zalezy to od kregu kulturowego, rodzaju ozdoby itd. itd.
Jesli chodzi o kabłączki - najzwyklejsze, kawałek drucika zelaznego, miedzianego lub z brązu etc. to wydaje mi sie ze mozna przemyslec czy kilka sztuk nie powinno byc dozwolone. Nie analizowalem znalezisk pod tym kątem ale szukając fibul podkowiastych wsrod znalezisk wiem ze były ich setki. Zwykły kabłaczek raczej nie wymaga wiekszego kunsztu rzemieslniczego. Jednak trzeba to zweryfikowac w znaleziskach. Jesli jest ich wszedzie pełno, to ja jestem za.
Jesli zas chodzi o wyrób zdobny, nie "hurtowy" tak jak zausznice to zdecydowanie zgadzam sie z Frigg, ze jeden komplet to max co moze miec kandydat/otrok.

A odpowiadając Sambojce, jesli sa charakterystyczne dla terenu, ktory chcesz odtwarzac i masz sprecyzowany ten teren z ktorego bierzesz znaleziska to imo lepiej miec z tego samego miejsca niz z całego kraju.
BTW wsrod ozdob skandynawskich conajmniej 40% to znaleziska Gotlandzkie ktore są mniej wiecej 200 lat mlodsze niz to co odtwarzamy, a ze nie ma innych to sie ich uzywa. Nie mowie, ze to komfortowa sytuacja ale poki co to jedna z niewielu mozliwosci jakie mamy. Super bybylo jak bys znalazla cos na nasz okres. Ale jak nie ma to trzeba jakos to rozwiązac.
"Nie ma miękkiej gry"

Awatar użytkownika
Samboja
Początkujący skryba
Posty: 395
Rejestracja: sob 03 paź 2015, 00:00
Lokalizacja: Ziemia Nowogrodzka/ Górna Ruś

Postautor: Samboja » ndz 22 maja 2016, 01:47

Wg tych tablic, co udostępniła Frigg to ten styl kabłączków jest już we wczesnym, tylko w prostszej formie wtedy występował. U Sulika są złączone kółka, więc to raczej zausznice niż kabłączki, niemniej bardziej chodzi mi o sam styl, bo ten się przewija na tamtych terenach, jest dość popularny.

s226:"Każde z plemion ruskich żyło swoim odrębnym życiem plemiennym, zanim weszło w skład jednego państwa i posiadało odrębne cechy swej kultury. Każde niemal plemię posiadało również
swój odrębny typ kabłączków skroniowych, który nie był używany prawie zupełnie przez inne plemiona ruskie. (...) Słowianie Nowogrodzcy, używali kabłączków z rombowatymi rozszerzeniami (typ VI). Na terenach ich osadnictwa w dorzeczu górnego Dniepru i Dźwiny widzimy wiele egzemplarzy kabłączków typu VI. (...) Słowianie nowogrodzcy osiedlili się w okolicy Gdowa i Leningradu, gdzie pozostawili po sobie setki kurhanów z dużą ilością kabłączków
skroniowych o rombowatych rozszerzeniach. "


Czyli rozumiem, że najlepiej, jakby udało mi się znaleźć kogoś, kto wykuje dla mnie te kabłączki trochę prostsze niż te co znalazłam? Czy możecie mi kogoś polecić? Jeśli nie to ostatecznie ten konkretny model byłby do przyjęcia?
Komplet w przypadku zausznic i kabłączków to dwie sztuki?

Awatar użytkownika
Frigg
Doświadczony pisarz
Posty: 874
Rejestracja: pn 30 wrz 2013, 00:00
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: Frigg » ndz 22 maja 2016, 08:36

Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam - te kabłączki od Sulika to są dwa połączone kółka i to zausznica? Czy połączone w sensie, że koło jest zamknięte - ale są to dwa osobne kółka?

Jak wspomniała Arnor - w przypadku tych kabłączków, ze względu na ich zdobienie, komplet ozdób to para - dwie sztuki. Podejrzewam, że w przypadku najzwyklejszych - zgięty drucik - możemy pomyśleć o innej ilość. np. dwie pary. Ale to trzeba odnieść do źródeł. Nie wiem, czy musiały być noszone w jakichś konfiguracjach, np. nieparzysta ilość par... Muszę się dokształcić w kwestii Słowian.


Zdajemy sobie sprawę, że w znaleziskach występują w większej ilości, większe, bardziej ozdobne.

Tak, najlepiej by było, żebyś znalazła prostsze, takie na X wiek jakie są w tabeli chronologicznej. Najlepiej napisz na Targowisku na fejsie, może ktoś się objawi. Podejrzewam, że "wyklepanie" ich z drutu dla kogoś, kto zajmuje się biżuterią nie jest trudne, to raczej kwestia dobrej woli. Gdyby były to takie wyklepane z drucika, to może można ny pomyśleć, czy można więcej niż parę. Ale to już do przemyślenia na konkretnym egzemplarzu.

Więc na spokojnie poszukaj. Z doświadczenia wiem, że nie zawsze jest łatwo. A raczej trudno...

Jeśli nic nie znajdziesz, pewnie uznamy te za poprawne z przymrużeniem oka. Ale to decyzja starszyzny.


PS. Może nasze pozostałe dwie nowe Słowianki przyłączą się do dyskusji ze swoimi typami? (Jedna jak wróci z Ogro;) )
Wełna jest spoko.

Swietlana
W Walhalli
Posty: 879
Rejestracja: wt 08 mar 2011, 00:00

Postautor: Swietlana » ndz 22 maja 2016, 23:28

tak na szybko, z tego, co mi się kojarzy http://asgard.tgorod.ru/libri.php3?cont=_femnovg


Wróć do „Pytania od kandydatów”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość