Dokładnie tak. Postanowienie to wynika z tendencji w RO i sytuacji na różnych wyjazdach. Gdy wyjeżdżamy z imprezy kiedy jeszcze trwa i turyści chodzą wszędzie , a my wystawiamy plecaki i torby i paradujemy z nimi pośród obozu to wygląda bardzo źle. Kiedy jeździmy na koszerne imprezy i musimy wnieść sprzęt i jedzenie i robimy to w plecakach i reklamówkach to siejemy mrok.
Rozumiemy, zwłaszcza obawy dziewczyn, które same muszą na plecach dźwigać swoje graty. Dlatego tak ja powiedział Lesio. W komunikacji, w aucie, pociągu etc. każdy niech ma jak mu wygodnie. Jednak przy wejściu/wyjściu z obozu, pakowaniu się itd. chowamy mrok w worek (można doszyć sobie ramiączka lub ucho jak komu pasuje).
Niech działa to podobnie jak to, że w namiotach śpimy na karimatach ale poza namiot one nie mają prawa wyjść. Teraz dodajemy tylko to, że w drodze z namiotu do auta też mają nie straszyć oczu ludzi
Więc bez stresu Miłka
nie musisz z lnianym workiem przez całą Warszawę jeździć