Archiwum pytań
Witam wszystkich, mam pytanko czy taki material nadaje sie na spodnie? https://www.facebook.com/pierdolyswiata05/photos/a.699688840111787.1073741825.699687406778597/699688903445114/?type=3&theater
sprzet obozowy juz mam skompletowany, buty w drodze, zostaly spodnie i tunika. koszule mam ale nie wiem czy sie nadaje i plaszcz szary na zimniejsze noce tez juz przyszedl od zanetki
sprzet obozowy juz mam skompletowany, buty w drodze, zostaly spodnie i tunika. koszule mam ale nie wiem czy sie nadaje i plaszcz szary na zimniejsze noce tez juz przyszedl od zanetki
Fortune Favours the Bold
- Lesław
- Drużynnik
- Posty: 3383
- Rejestracja: wt 02 gru 2008, 00:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Problem z twoim pytaniem jest taki, że na podstawie zadęcia w internetach nie da się na nie odpowiedzieć inaczej niż: może się nadać, a może nie.
Jeżeli sprzedawca poprawnie opisał materiał, to masz szansę, że się nada.
Może napisz do niego o próbkę? Z chęcią sam zobaczę co to za materiał, bo jeszcze poszukuję grubszego brązowawego lnu.
Jeżeli sprzedawca poprawnie opisał materiał, to masz szansę, że się nada.
Może napisz do niego o próbkę? Z chęcią sam zobaczę co to za materiał, bo jeszcze poszukuję grubszego brązowawego lnu.
Moi drodzy potrzebuję waszej opinii i rady.
Wymyśliłam sobie ostatnio, że skoro już mieszkam na zadupiu to przynajmniej powinnam wykorzystać to najwięcej jak się da. Wokół pełno lasów i nadwiślańskich chaszczy więc przyszło mi do głowy, że mogłabym się zająć zielarstwem. Myślałam też o tym żeby rozwinąć mój nalewkowy potencjał.
Tylko teraz pytanie: po pierwsze czy to jest coś co pasuje do naszej ostatnimi czasy coraz bardziej rzemieślniczej i wytwórczej drużyny?
A po drugie czy jak bym się chciała rozłożyć na jakimś wyjeździe z górą ziół, wywarów i nalewek tak naprawdę pochodzenia znanego jedynie mi to czy mogę i czy to kogoś zainteresuje?
Bo szczerze mówiąc nie widziałam na żadnym wyjeździe nic takiego nie licząc sprzedawcy przypraw na Igrzyskach Ognia i Stali ze dwa lata temu i zastanawiam się czy jest coś na rzeczy a ja się nie orientuję
Wymyśliłam sobie ostatnio, że skoro już mieszkam na zadupiu to przynajmniej powinnam wykorzystać to najwięcej jak się da. Wokół pełno lasów i nadwiślańskich chaszczy więc przyszło mi do głowy, że mogłabym się zająć zielarstwem. Myślałam też o tym żeby rozwinąć mój nalewkowy potencjał.
Tylko teraz pytanie: po pierwsze czy to jest coś co pasuje do naszej ostatnimi czasy coraz bardziej rzemieślniczej i wytwórczej drużyny?
A po drugie czy jak bym się chciała rozłożyć na jakimś wyjeździe z górą ziół, wywarów i nalewek tak naprawdę pochodzenia znanego jedynie mi to czy mogę i czy to kogoś zainteresuje?
Bo szczerze mówiąc nie widziałam na żadnym wyjeździe nic takiego nie licząc sprzedawcy przypraw na Igrzyskach Ognia i Stali ze dwa lata temu i zastanawiam się czy jest coś na rzeczy a ja się nie orientuję
to na Ogrodzieńcu kiedyś kupiłam dżemik domowej roboty ze składników występujących we wczesnym średniowieczu, a miały dziewczyny różne dżemiki i syropki. Jest to fajna opcja, ale trochę ryzykowna, bo nalewek lepiej nie sprzedawać na kramie.
Na innym z wyjazdów kupiłam woreczki z suszoną lawendą, marzę, by w tym roku mi własna wreszcie wyrosła, bo w zeszłym roku padła :/
Przyprawy naturalne, to jest myśl na przykład suszony lubczyk, albo ziółka do zaparzania, tylko nie wiem, czy Ci się będzie to opłacało..
Jak pójdzie po mojej myśli to może i miodek będę miała domowej roboty, ale taki do picia
a naturalne farbowanie?
Na innym z wyjazdów kupiłam woreczki z suszoną lawendą, marzę, by w tym roku mi własna wreszcie wyrosła, bo w zeszłym roku padła :/
Przyprawy naturalne, to jest myśl na przykład suszony lubczyk, albo ziółka do zaparzania, tylko nie wiem, czy Ci się będzie to opłacało..
Jak pójdzie po mojej myśli to może i miodek będę miała domowej roboty, ale taki do picia
a naturalne farbowanie?
Swietlana no wlasnie sie zastanawialam, bo sezon jest glownie w lecie a mialam juz welniane spodnie XV w. i byl istny upal, z drugiej strony cieplej w nocy. myslalam ze gruby len to bylby kompromis pomiedzy jednym a drugim.
Nie koniecznie sie przymierzalam do tego sprzedawcy tylko sie zastanawialam czy cos w tym stylu by uszlo. kolor jak na zdjeciu rozumiem ze wporzadku, byle nie ciemniejszy tak?
Nie koniecznie sie przymierzalam do tego sprzedawcy tylko sie zastanawialam czy cos w tym stylu by uszlo. kolor jak na zdjeciu rozumiem ze wporzadku, byle nie ciemniejszy tak?
Fortune Favours the Bold
- Arnor
- Jarl
- Posty: 6861
- Rejestracja: sob 12 kwie 2008, 00:00
- Lokalizacja: Z Kwitnącego Krzewu Dzikiego Bzu
- Kontaktowanie:
Jak dla mnie to doskonały pomysł. Jeśli ma się możliwości to zdecydowanie trzeba je wykorzystywać.
Sprzedawać nalewek alkoholowych nie możesz, bo napoje alkoholowe są objęte akcyzą i koncesją, a grzywny są srogie (da się to ominąć ale to w 4 oczy Ci wytłumaczę) ale inne wywary, soczki, syropy etc jak najbardziej. podobnie jak gotowe, suszone zioła i ich mieszanki. Na Grzybowie była fajna dziewczyna mająca w woreczkach zioła i mieszanki oraz właśnie dżemiki w małych słoiczkach z jagód leśnych, dzikich owoców etc.
IMO to świetna opcja. Poza samym faktem, że posiadanie osoby znającej się na ziołach to skarb, dochodzi do tego a) większa różnorodność na kramiku b) zarobek (symboliczny ale zawsze) dla danej osoby.
Jeśli faktycznie udało by się odpalić Dziki Kramik z ziołami, do tego z wyrobami Sumkowego rękodzieła piwowarskiego oraz z całą gamą wytwórstwa tekstylnego od krajek Swietki i sznureczków Ludej, aż po naalbinding dziewczyn + zdobione wyroby z drewna i rogu Jorunda, moje kaletki i wszystko co ktoś może jeszcze, dodatkowo wystawić wtedy obóz (do którego jak najlepszego wizerunku dążymy) był by iście epicki
Duża faktoria rzemieślnicza wspierana i chroniona przez kilku wojów, rozstawiająca się wypasionym, dużym obozem na festiwalach
Mnie siem podoba
P.S. U mnie na działce (oczywiście w odpowiednim okresie) są do zdobycia w ilości dużej - skrzyp polny, mięta (mam nadzieje, że nadal jest), lubczyk oraz kwiat lipy.
Jak by ktoś chciał to mam też szalej , kobylak, mlecz oczywiście, a w lasach okolicznych kruszynę (której kora jest stosowana w lecznictwie, a owoce w barwiarstwie)
Sprzedawać nalewek alkoholowych nie możesz, bo napoje alkoholowe są objęte akcyzą i koncesją, a grzywny są srogie (da się to ominąć ale to w 4 oczy Ci wytłumaczę) ale inne wywary, soczki, syropy etc jak najbardziej. podobnie jak gotowe, suszone zioła i ich mieszanki. Na Grzybowie była fajna dziewczyna mająca w woreczkach zioła i mieszanki oraz właśnie dżemiki w małych słoiczkach z jagód leśnych, dzikich owoców etc.
IMO to świetna opcja. Poza samym faktem, że posiadanie osoby znającej się na ziołach to skarb, dochodzi do tego a) większa różnorodność na kramiku b) zarobek (symboliczny ale zawsze) dla danej osoby.
Jeśli faktycznie udało by się odpalić Dziki Kramik z ziołami, do tego z wyrobami Sumkowego rękodzieła piwowarskiego oraz z całą gamą wytwórstwa tekstylnego od krajek Swietki i sznureczków Ludej, aż po naalbinding dziewczyn + zdobione wyroby z drewna i rogu Jorunda, moje kaletki i wszystko co ktoś może jeszcze, dodatkowo wystawić wtedy obóz (do którego jak najlepszego wizerunku dążymy) był by iście epicki
Duża faktoria rzemieślnicza wspierana i chroniona przez kilku wojów, rozstawiająca się wypasionym, dużym obozem na festiwalach
Mnie siem podoba
P.S. U mnie na działce (oczywiście w odpowiednim okresie) są do zdobycia w ilości dużej - skrzyp polny, mięta (mam nadzieje, że nadal jest), lubczyk oraz kwiat lipy.
Jak by ktoś chciał to mam też szalej , kobylak, mlecz oczywiście, a w lasach okolicznych kruszynę (której kora jest stosowana w lecznictwie, a owoce w barwiarstwie)
"Nie ma miękkiej gry"
Rei,
len Cię jednak w nocy nie ogrzeje, będzie po prostu warstwą, a wełna się sprawdzi i na ewentualnych wyprawach. Arnor nawet w upały w wełnianych pomykał. Może trafisz jakąś niegrubą wełnę, ale to już od Ciebie zależy, czy będziesz miała lniane czy wełniane - możesz sobie przecież i takie i takie sprawić
Za dżemikami jestem jak najbardziej za świetnie by do podpłomyków pasowały. Pamiętam różne kombinacje były, klasyczne, z miętą, z imbirem, można pomyśleć.
Ud,
Ooo a jak ziołową herbatkę na kaca wymyślisz i będziesz miała w sprzedaży na kramiku, to zyski murowane i sława drużyny mega i sama się skuszę. Jak masz czasu trochę to warto wykorzystać.
Arni,
i tu potrzebujemy co najmniej jednego stołu, a najlepiej dwóch, żeby to jakoś pomieścić
len Cię jednak w nocy nie ogrzeje, będzie po prostu warstwą, a wełna się sprawdzi i na ewentualnych wyprawach. Arnor nawet w upały w wełnianych pomykał. Może trafisz jakąś niegrubą wełnę, ale to już od Ciebie zależy, czy będziesz miała lniane czy wełniane - możesz sobie przecież i takie i takie sprawić
Za dżemikami jestem jak najbardziej za świetnie by do podpłomyków pasowały. Pamiętam różne kombinacje były, klasyczne, z miętą, z imbirem, można pomyśleć.
Ud,
Ooo a jak ziołową herbatkę na kaca wymyślisz i będziesz miała w sprzedaży na kramiku, to zyski murowane i sława drużyny mega i sama się skuszę. Jak masz czasu trochę to warto wykorzystać.
Arni,
i tu potrzebujemy co najmniej jednego stołu, a najlepiej dwóch, żeby to jakoś pomieścić
Wróć do „Pytania od kandydatów”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość