No właśnie, każdemu się czasem zdarzy, że za dużo się ciachnie materiału przy szyciu - co wtedy?
Jedną opcją jest obszycie lnem innego koloru doszytego materiału, żeby nie było widać łączenia. Ma to uzasadnienie, bo często obszywało się zdarte końcówki odzieży.
Ewentualnie pozostaje obszycie łączenia cieniutką krajką - tylko czy to ma jakieś uzasadnienie historyczne?
Ja akurat za dużo sobie ciachnęłam kaftana. Niby historycznie jest ok, bo jest 10cm za kolano, ale jednak lepiej by było, gdyby był dłuższy.
Ubiór: Za krótka sukienka/rękawy
- Arnor
- Jarl
- Posty: 6861
- Rejestracja: sob 12 kwie 2008, 00:00
- Lokalizacja: Z Kwitnącego Krzewu Dzikiego Bzu
- Kontaktowanie:
Re: Ubiór: Za krótka sukienka/rękawy
Słuchaj, tunika z Viborg (niezależnie od datowania) pokazu jak bywały łatane i łączone elementy odzieży w epokach pierwotnych.
Według mnie (a nie jestem alfą i omegą) to wszelkie doszycia, cerowania, łaty itd. są zwyczajnie historyczne.
Niemniej niech dziewczyny się wypowiedzą bo widziały z pewnością wiele widziały skrawków i łatania w znaleziskach.
Według mnie (a nie jestem alfą i omegą) to wszelkie doszycia, cerowania, łaty itd. są zwyczajnie historyczne.
Niemniej niech dziewczyny się wypowiedzą bo widziały z pewnością wiele widziały skrawków i łatania w znaleziskach.
"Nie ma miękkiej gry"
- Frigg
- Doświadczony pisarz
- Posty: 874
- Rejestracja: pn 30 wrz 2013, 00:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Re: Ubiór: Za krótka sukienka/rękawy
1. Powyższa tunika nie jest z Viborg, tylko z Bernuthsfeld. Ale też duńska (duńskie tereny z VII-VIII wieku, obecne Niemcy). Tylko datowana na nieco wcześniejsze lata - 680–775. Ale dobra jako przykład maksymalnego wykorzystania posiadanego materiału.
Edit: 1b - Jeszcze ciekawostka - Lendbreen tunic z Norwegii, datowana mniej więcej na 300 rok.
Ma piękne łatki. Tak, wiem, że jest dużo wcześniejsza. Ale nie sądzę, żeby mądrość łatania ubrania zanikała w tamtych czasach i warunkach.
Opracowanie tej tuniki: https://www.academia.edu/4372500/Out_of_the_Norwegian_glaciers_Lendbreen_a_tunic_from_the_early_first_millennium_AD?auto=download&campaign=weekly_digest
2. Wspomniana tunika z Viborg (ta z kwadratem i wiązaniem) też uszyta jest z niewielkich fragmentów materiału. Tylko nie do końca pamiętam, czy udało się ustalić, czy było to działanie celowe dla efektu wizualnego, czy też po prostu ktoś miał takie kawałki. Ustalę to.
Viborg tunic:
3. Znalezisko rękawiczek, bodajże z Islandii, wskazuje na to, że szyte były one ze zużytego już ubrania. Taki recykling.
4. Jak wskazuje wiele znalezisk, a także same znane nam kroje - tkaniny starano się wykorzystywać maksymalnie, bez odrzutów. Im mniej cięcia, tym mocniejsza odzież. Im mniej cięcia, tym mniej szycia. Tym mniej czasu to zajmuje.
5. Krajki oprócz funkcji ozdobnej i ochronnej (czerwona nitka miała chronić przed złym), pełniła funkcję zabezpieczenia i wzmocnienia materiału.
6. Jeśli nie jesteś jarlem i nie masz specjalnych ludzi od szycia i haftowania ci pięknych szat, wykorzystujesz jak najekonomiczniej to, co masz. Więc przedłużenie, jest nawet wskazane, żeby nie marnować.
7. Tak więc wszelkie dosztukowywania, łaty, cerowania, są jak najbardziej dopuszczalne. Ważne, żeby zrobić to porządnie i żeby nie raziło po oczach. Myślę, że wykończenie delikatną, odpowiednią krajką można uznać za wzmocnienie szwów i ukrycie ich - wszak nawet biedota chce na miarę swoich możliwości wyglądać jak najlepiej.
I najważniejsze - TRZY razy sprawdź, Trzy razy zmierz, ZANIM zaczniesz ciąć.
Edit: 1b - Jeszcze ciekawostka - Lendbreen tunic z Norwegii, datowana mniej więcej na 300 rok.
Ma piękne łatki. Tak, wiem, że jest dużo wcześniejsza. Ale nie sądzę, żeby mądrość łatania ubrania zanikała w tamtych czasach i warunkach.
Opracowanie tej tuniki: https://www.academia.edu/4372500/Out_of_the_Norwegian_glaciers_Lendbreen_a_tunic_from_the_early_first_millennium_AD?auto=download&campaign=weekly_digest
2. Wspomniana tunika z Viborg (ta z kwadratem i wiązaniem) też uszyta jest z niewielkich fragmentów materiału. Tylko nie do końca pamiętam, czy udało się ustalić, czy było to działanie celowe dla efektu wizualnego, czy też po prostu ktoś miał takie kawałki. Ustalę to.
Viborg tunic:
3. Znalezisko rękawiczek, bodajże z Islandii, wskazuje na to, że szyte były one ze zużytego już ubrania. Taki recykling.
4. Jak wskazuje wiele znalezisk, a także same znane nam kroje - tkaniny starano się wykorzystywać maksymalnie, bez odrzutów. Im mniej cięcia, tym mocniejsza odzież. Im mniej cięcia, tym mniej szycia. Tym mniej czasu to zajmuje.
5. Krajki oprócz funkcji ozdobnej i ochronnej (czerwona nitka miała chronić przed złym), pełniła funkcję zabezpieczenia i wzmocnienia materiału.
6. Jeśli nie jesteś jarlem i nie masz specjalnych ludzi od szycia i haftowania ci pięknych szat, wykorzystujesz jak najekonomiczniej to, co masz. Więc przedłużenie, jest nawet wskazane, żeby nie marnować.
7. Tak więc wszelkie dosztukowywania, łaty, cerowania, są jak najbardziej dopuszczalne. Ważne, żeby zrobić to porządnie i żeby nie raziło po oczach. Myślę, że wykończenie delikatną, odpowiednią krajką można uznać za wzmocnienie szwów i ukrycie ich - wszak nawet biedota chce na miarę swoich możliwości wyglądać jak najlepiej.
I najważniejsze - TRZY razy sprawdź, Trzy razy zmierz, ZANIM zaczniesz ciąć.
- Arnor
- Jarl
- Posty: 6861
- Rejestracja: sob 12 kwie 2008, 00:00
- Lokalizacja: Z Kwitnącego Krzewu Dzikiego Bzu
- Kontaktowanie:
Re: Ubiór: Za krótka sukienka/rękawy
Czyli internety kłamią..? kto by pomyślał
Głupi ja
P.S. I dlatego Frigg owni w temacie znalezisk
Głupi ja
P.S. I dlatego Frigg owni w temacie znalezisk
"Nie ma miękkiej gry"
- Aldis
- Sławny kronikarz
- Posty: 2578
- Rejestracja: wt 24 wrz 2013, 00:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Re: Ubiór: Za krótka sukienka/rękawy
Friggopedia się naprawiła <3
Eir wszelkie łatania, przedłużania (Czy tym samym czy innym kolorem o ile nie przegniesz ^^) są historyczne i uzasadnione. Wiele opracowań mówi o tym że specjalnie np się dół podszywało a jak się porwał i zniszczył od prac (a sukienka w sumie jeszcze spoko) to się odpruwało tylko ten dół i doszywało nowy pasek - taka oszczędność materiału.
Krajki na złączeniach też mają wymiar praktyczny bo wzmacniają szwy.
Eir wszelkie łatania, przedłużania (Czy tym samym czy innym kolorem o ile nie przegniesz ^^) są historyczne i uzasadnione. Wiele opracowań mówi o tym że specjalnie np się dół podszywało a jak się porwał i zniszczył od prac (a sukienka w sumie jeszcze spoko) to się odpruwało tylko ten dół i doszywało nowy pasek - taka oszczędność materiału.
Krajki na złączeniach też mają wymiar praktyczny bo wzmacniają szwy.
Wróć do „Pytania od kandydatów”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości