Ryby w diecie wikingów
Ryby w diecie wikingów
Bardzo rzadko na reko wyjazdach drużyny decydują się na przygotowywanie dań z ryb. A tymczasem...
...na podstawie dwudziestu czterech pochówków z Birki naukowcy podjęli się określenia jak różniła się dieta zamożnych Skandynawów od ubogich. Badanie oparto na założeniu, że groby z ubogim wyposażeniem należały do osób gorzej sytuowanych za życia. W badaniu pominięto aspekt religijności, który mógł wpłynąć na ilość darów grobowych i stosunek rodziny do zmarłego, który również mógł wpłynąć na ilość przedmiotów złożonych w grobie.
Pod kątem zawartości izotopów węgla, azotu i siarki przebadano kości należące do dwudziestu czterech osób (dwanaście kobiet, dziewięciu mężczyzn oraz trzy osoby, których płci nie udało się zidentyfikować), pochówki datuje się na lata 750-950. Kości ludzkie przebadano pod kątem zawartości izotopów węgla, azotu i siarki. Przebadano również kości zwierząt (koni, świni, krowy, owcy itp.) odkryte w tych samych warstwach co pochówki, aby określić czy mięso tych zwierząt było spożywane przez mieszkańców Birki. Na podstawie zawartości tych izotopów można określić m.in. gdzie i kiedy dana osoba pozyskiwała pożywienie oraz jaki rodzaj pożywienia dominował w jej diecie. Przykładowo mięso ryb jest bogate w azot i często zawiera nieduże ilości metali ciężkich, które odkładają się w kościach osób jedzących ryby (Zaznaczę tutaj, że znacznie uprościłam opis samych badań izotopów i inne szczegóły chemiczne, których analiza wymaga specjalistycznej wiedzy) Na podstawie badań stwierdzono, że:
- osoby, których groby wyposażono w broń, miały dietę opartą w dużej mierze na rybach. Przykładowo mężczyzna pochowany w grobie bj496, który był bogato wyposażony (zawierał m.in. miecz, ekwipunek do jazdy konnej, tarczę, włócznię i arabskie monety), bardzo często spożywał ryby, a także spędził dużo czasu poza Birką (badanie izotopów pozwoliło stwierdzić, że jedzenie które jadł za życia pochodziło z wielu różnych lokalizacji). Przypuszcza się również, że ten mężczyzna nie urodził się w Birce, a jedynie odwiedził to miejsce niedługo przed śmiercią;
- większość kobiet pochowanych w Birce spędziła całe swoje życie w Birce lub jej najbliższym sąsiedztwie, nawet kobiety, których groby zostały bogato wyposażone nie podróżowały. Przykładowo w grobie bj632 datowanym na końcówkę IX wieku odnaleziono bogaty naszyjnik ze srebrnymi bizantyjskimi monetami, który wskazuje na to, że zmarła była za życia osobą zamożną. Analiza izotopów wykazała, że ta kobieta pomimo posiadania znacznych zasobów finansowych najprawdopodobniej nigdy nie opuściła najbliższych okolic Birki, a jej dieta była uboga w ryby;
- osoby pochowane bez broni i te, które zostały pochowane z ubogim wyposażeniem miały dietę ubogą w ryby (w porównaniu do wojowników) i uboższą w mięso (w porównaniu do bogatszych pochówków), dodatkowo mężczyźni z pochowani w ubogich grobach podobnie jak większość kobiet (niezależnie od statusu) spędzili zdecydowaną większość życia w jednym miejscu;
- wysoka zawartość ryb w diecie wojowników może wskazywać na ich częste podróże, podczas których najłatwiejszym do pozyskania jedzeniem były ryby morskie i rzeczne;
- na podstawie podobnych badań przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii można również dojść do wniosku, że Wikingowie traktowali ryby jako lepsze pożywienie należne wojownikom. Na podstawie zawartości izotopów w kościach Anglosasów pochowanych w okolicy Berinsfield potwierdzono, że bogaci Anglosasi jedli znacznie więcej mięsa zwierząt gospodarskich i unikali ryb, w przeciwieństwie do ubogich Anglosasów, w których diecie znacznie częściej występowały ryby;
Na podstawie badań ości rybich, które znaleziono podczas wykopalisk Skandynawowie chętnie jedli ryby morskie np. dorsze, śledzie, molwy (ryba z rodziny dorszowatych, współcześnie mało popularna https://pl.wikipedia.org/wiki/Molwa_pospolita ), łososie. Ryby przygotowywano na wiele sposobów: wędzono, suszono, gotowano, smażono i peklowano. Spośród ryb morskich najbardziej popularny był śledź.
Linki do artykułów w języki angielskim: https://www.academia.edu/1429952/Diet_a ... s_compared
https://www.academia.edu/546188/Diet_an ... n_isotopes
O diecie wikingów ogólnie: https://www.history.com/news/the-surpri ... iking-diet
Jeśli uda mi się znaleźć fajne przepisy na danie z ryb, które można by wykonać na wyjeździe to wrzucę je na forum .
...na podstawie dwudziestu czterech pochówków z Birki naukowcy podjęli się określenia jak różniła się dieta zamożnych Skandynawów od ubogich. Badanie oparto na założeniu, że groby z ubogim wyposażeniem należały do osób gorzej sytuowanych za życia. W badaniu pominięto aspekt religijności, który mógł wpłynąć na ilość darów grobowych i stosunek rodziny do zmarłego, który również mógł wpłynąć na ilość przedmiotów złożonych w grobie.
Pod kątem zawartości izotopów węgla, azotu i siarki przebadano kości należące do dwudziestu czterech osób (dwanaście kobiet, dziewięciu mężczyzn oraz trzy osoby, których płci nie udało się zidentyfikować), pochówki datuje się na lata 750-950. Kości ludzkie przebadano pod kątem zawartości izotopów węgla, azotu i siarki. Przebadano również kości zwierząt (koni, świni, krowy, owcy itp.) odkryte w tych samych warstwach co pochówki, aby określić czy mięso tych zwierząt było spożywane przez mieszkańców Birki. Na podstawie zawartości tych izotopów można określić m.in. gdzie i kiedy dana osoba pozyskiwała pożywienie oraz jaki rodzaj pożywienia dominował w jej diecie. Przykładowo mięso ryb jest bogate w azot i często zawiera nieduże ilości metali ciężkich, które odkładają się w kościach osób jedzących ryby (Zaznaczę tutaj, że znacznie uprościłam opis samych badań izotopów i inne szczegóły chemiczne, których analiza wymaga specjalistycznej wiedzy) Na podstawie badań stwierdzono, że:
- osoby, których groby wyposażono w broń, miały dietę opartą w dużej mierze na rybach. Przykładowo mężczyzna pochowany w grobie bj496, który był bogato wyposażony (zawierał m.in. miecz, ekwipunek do jazdy konnej, tarczę, włócznię i arabskie monety), bardzo często spożywał ryby, a także spędził dużo czasu poza Birką (badanie izotopów pozwoliło stwierdzić, że jedzenie które jadł za życia pochodziło z wielu różnych lokalizacji). Przypuszcza się również, że ten mężczyzna nie urodził się w Birce, a jedynie odwiedził to miejsce niedługo przed śmiercią;
- większość kobiet pochowanych w Birce spędziła całe swoje życie w Birce lub jej najbliższym sąsiedztwie, nawet kobiety, których groby zostały bogato wyposażone nie podróżowały. Przykładowo w grobie bj632 datowanym na końcówkę IX wieku odnaleziono bogaty naszyjnik ze srebrnymi bizantyjskimi monetami, który wskazuje na to, że zmarła była za życia osobą zamożną. Analiza izotopów wykazała, że ta kobieta pomimo posiadania znacznych zasobów finansowych najprawdopodobniej nigdy nie opuściła najbliższych okolic Birki, a jej dieta była uboga w ryby;
- osoby pochowane bez broni i te, które zostały pochowane z ubogim wyposażeniem miały dietę ubogą w ryby (w porównaniu do wojowników) i uboższą w mięso (w porównaniu do bogatszych pochówków), dodatkowo mężczyźni z pochowani w ubogich grobach podobnie jak większość kobiet (niezależnie od statusu) spędzili zdecydowaną większość życia w jednym miejscu;
- wysoka zawartość ryb w diecie wojowników może wskazywać na ich częste podróże, podczas których najłatwiejszym do pozyskania jedzeniem były ryby morskie i rzeczne;
- na podstawie podobnych badań przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii można również dojść do wniosku, że Wikingowie traktowali ryby jako lepsze pożywienie należne wojownikom. Na podstawie zawartości izotopów w kościach Anglosasów pochowanych w okolicy Berinsfield potwierdzono, że bogaci Anglosasi jedli znacznie więcej mięsa zwierząt gospodarskich i unikali ryb, w przeciwieństwie do ubogich Anglosasów, w których diecie znacznie częściej występowały ryby;
Na podstawie badań ości rybich, które znaleziono podczas wykopalisk Skandynawowie chętnie jedli ryby morskie np. dorsze, śledzie, molwy (ryba z rodziny dorszowatych, współcześnie mało popularna https://pl.wikipedia.org/wiki/Molwa_pospolita ), łososie. Ryby przygotowywano na wiele sposobów: wędzono, suszono, gotowano, smażono i peklowano. Spośród ryb morskich najbardziej popularny był śledź.
Linki do artykułów w języki angielskim: https://www.academia.edu/1429952/Diet_a ... s_compared
https://www.academia.edu/546188/Diet_an ... n_isotopes
O diecie wikingów ogólnie: https://www.history.com/news/the-surpri ... iking-diet
Jeśli uda mi się znaleźć fajne przepisy na danie z ryb, które można by wykonać na wyjeździe to wrzucę je na forum .
- Samboja
- Początkujący skryba
- Posty: 395
- Rejestracja: sob 03 paź 2015, 00:00
- Lokalizacja: Ziemia Nowogrodzka/ Górna Ruś
Re: Ryby w diecie wikingów
Super! Osobiście uwielbiam ryby i z chęcią bym je jadła na wyjazdach bardzo ciekawy artykuł poza tym.
- Lesław
- Drużynnik
- Posty: 3383
- Rejestracja: wt 02 gru 2008, 00:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Re: Ryby w diecie wikingów
Podpatrzone na Makowie. Zdjęcie by Aldis
Re: Ryby w diecie wikingów
Czy ktoś rozpoznaje co to za ryby? Ja tam widzę na pewno jednego karpia
- Aldis
- Sławny kronikarz
- Posty: 2578
- Rejestracja: wt 24 wrz 2013, 00:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Re: Ryby w diecie wikingów
Oooo faktycznie było
Ale oni tego potem nie jedli bo się nie upiekło. My kiedyś też próbowaliśmy upic rybę nad ogniskiem (nie wiem czy nie na jakimś pierwszym Lądzie) i nam się sfajczyła
Ale oni tego potem nie jedli bo się nie upiekło. My kiedyś też próbowaliśmy upic rybę nad ogniskiem (nie wiem czy nie na jakimś pierwszym Lądzie) i nam się sfajczyła
- Arnor
- Jarl
- Posty: 6861
- Rejestracja: sob 12 kwie 2008, 00:00
- Lokalizacja: Z Kwitnącego Krzewu Dzikiego Bzu
- Kontaktowanie:
Re: Ryby w diecie wikingów
Mi kilka razy zdarzyło się jeść reko rybki.
Robiliśmy ryby (pstrągi) nad paleniskiem podczas zimowania w Owidzu z Olą, Elgurem i Bykiem. Takie typowe z głowami, bez flaczków z Lidla wisiały pół dnia i noc nad paleniskiem w dymie i rano były całkowicie i poprawnie uwędzone.
Mylę, że 24h nad ogniskiem drużynowym podobnie jak robimy ser biały w zupełności wystarczy. Tylko ja mówię o wędzeniu, nie o pieczeniu.
Małe okonki złowione na historyczny patyk i nić lnianą robiłem na kiju nad ogniskiem podczas któryś Mrówek (ale z tego mięsa to nie było)
Na Wolińskich warsztatach przed laty jadłem też leszcza z dołu z kamieniami. Typowy surwiwalowy sposób. W wykopany dół, wyłożony liśćmi chrzanu wrzuca się dzwonki ryb, zawinięte w len lub liście i zasypuje wraz z kilkoma rozgrzanymi w ognisku "do czerwoności" kamieniami.
Leżą sobie tak i duszą się przez noc, a rano mięsko samo odchodzi od ości.
No i jest jeszcze opcja na patelnię w panierce z jajka i grubej mąki - tak "wigilijnie"
Znam też - ale tylko z teorii - metodę na rybę w glinie. Wypatroszoną ale z łuskami okleja się gliną i wrzuca w popiół pod ogniskiem podobnie jak ziemniaki do pieczenia. Potem się wyciąga, rozbija glinę, w której zostają łuski i zjada miąsko
Jako wędkarz od dzieciaka i "znawca" naturszczyk ryb wszelakich, mogę się na jakimś wyjeździe (typu Owidz czy Wioska) zadeklarować na taki kulinarny eksperyment.
Robiliśmy ryby (pstrągi) nad paleniskiem podczas zimowania w Owidzu z Olą, Elgurem i Bykiem. Takie typowe z głowami, bez flaczków z Lidla wisiały pół dnia i noc nad paleniskiem w dymie i rano były całkowicie i poprawnie uwędzone.
Mylę, że 24h nad ogniskiem drużynowym podobnie jak robimy ser biały w zupełności wystarczy. Tylko ja mówię o wędzeniu, nie o pieczeniu.
Małe okonki złowione na historyczny patyk i nić lnianą robiłem na kiju nad ogniskiem podczas któryś Mrówek (ale z tego mięsa to nie było)
Na Wolińskich warsztatach przed laty jadłem też leszcza z dołu z kamieniami. Typowy surwiwalowy sposób. W wykopany dół, wyłożony liśćmi chrzanu wrzuca się dzwonki ryb, zawinięte w len lub liście i zasypuje wraz z kilkoma rozgrzanymi w ognisku "do czerwoności" kamieniami.
Leżą sobie tak i duszą się przez noc, a rano mięsko samo odchodzi od ości.
No i jest jeszcze opcja na patelnię w panierce z jajka i grubej mąki - tak "wigilijnie"
Znam też - ale tylko z teorii - metodę na rybę w glinie. Wypatroszoną ale z łuskami okleja się gliną i wrzuca w popiół pod ogniskiem podobnie jak ziemniaki do pieczenia. Potem się wyciąga, rozbija glinę, w której zostają łuski i zjada miąsko
Jako wędkarz od dzieciaka i "znawca" naturszczyk ryb wszelakich, mogę się na jakimś wyjeździe (typu Owidz czy Wioska) zadeklarować na taki kulinarny eksperyment.
"Nie ma miękkiej gry"
- Arnor
- Jarl
- Posty: 6861
- Rejestracja: sob 12 kwie 2008, 00:00
- Lokalizacja: Z Kwitnącego Krzewu Dzikiego Bzu
- Kontaktowanie:
Re: Ryby w diecie wikingów
Herdis pisze:Czy ktoś rozpoznaje co to za ryby? Ja tam widzę na pewno jednego karpia
W tym stanie też bym stawiał na karpia, a jak mawiają szefowie kuchni "Karpie to się sprawdzają w oczkach wodnych w ogrodzie, a nie w kuchni"
"Nie ma miękkiej gry"
Re: Ryby w diecie wikingów
Do czego nadaje się karp to temat na oddzielną dyskusję jedno jest pewne: wikingowie karpi nie jedli, ponieważ do Europy środkowej trafiły najpewniej dopiero między XII a XIII wiekiem, a do Skandynawii jeszcze później. Karpie po Europie rozprowadzili mnisi, więc siłą rzeczy poganie ich nie jedli. Jest dużo smaczniejszych ryb, które są historyczne na nasz okres
- Lesław
- Drużynnik
- Posty: 3383
- Rejestracja: wt 02 gru 2008, 00:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Re: Ryby w diecie wikingów
A Okrasa pstrąga z ogniska robi tak (salsę się pominie):
https://youtu.be/B9Di3tJ_03g?t=1056
https://youtu.be/B9Di3tJ_03g?t=1056
- Samboja
- Początkujący skryba
- Posty: 395
- Rejestracja: sob 03 paź 2015, 00:00
- Lokalizacja: Ziemia Nowogrodzka/ Górna Ruś
Re: Ryby w diecie wikingów
Wyglada prosto, nieskomplikowanie... wydaje mi się, ze nasz poziom umiejętności kulinarnych pozwoli nam nie skopać tego dania Warto spróbować, zwłaszcza te igły sosnowe mnie bardzo interesują tutaj
- Aldis
- Sławny kronikarz
- Posty: 2578
- Rejestracja: wt 24 wrz 2013, 00:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Re: Ryby w diecie wikingów
Tak a propo ryb to robię ogólnie wielki jedzeniowy risercz i jak na razie ze "znajdek i opracowań" wiadomo, że jedzono:
- węgorze
- golec arktyczny
- golec zwyczajny
- dorszowate
- halibuty (tu okolice Wysp Owczych)
- leszcze
- głowaczowate
- rekiny
- płastugi
- glony morskie w tym morszczyn brunatny (aczkolwiek mam głęboką rozkminę czy nie chodziło o morszczyn pęcherzykowaty, który ma właściwości lecznicze) oraz Caribou Rumen (ale nie dotarłam do tego co to jest w sumie)
- małże
Będę uzupełniać
- węgorze
- golec arktyczny
- golec zwyczajny
- dorszowate
- halibuty (tu okolice Wysp Owczych)
- leszcze
- głowaczowate
- rekiny
- płastugi
- glony morskie w tym morszczyn brunatny (aczkolwiek mam głęboką rozkminę czy nie chodziło o morszczyn pęcherzykowaty, który ma właściwości lecznicze) oraz Caribou Rumen (ale nie dotarłam do tego co to jest w sumie)
- małże
Będę uzupełniać
Re: Ryby w diecie wikingów
Wg wujka google rumen to jeden z czterech żołądków renifera (caribou)
- Aldis
- Sławny kronikarz
- Posty: 2578
- Rejestracja: wt 24 wrz 2013, 00:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Re: Ryby w diecie wikingów
Hmmm bo w glównej klasyfikacji jest, że to "owoce morza". Może coś im się kopnęło
Re: Ryby w diecie wikingów
Znalazłam jeszcze jeden fajny artykuł o diecie Wikingów ogólnie: https://www.ancient.eu/article/1311/norse-viking-diet/ po angielsku
Najciekawsze w artykule jest to, że używali tłuszczu foki jako zamiennika masła tego nam się nie uda odtworzyć, ale może to i lepiej
Najciekawsze w artykule jest to, że używali tłuszczu foki jako zamiennika masła tego nam się nie uda odtworzyć, ale może to i lepiej
- Samboja
- Początkujący skryba
- Posty: 395
- Rejestracja: sob 03 paź 2015, 00:00
- Lokalizacja: Ziemia Nowogrodzka/ Górna Ruś
Re: Ryby w diecie wikingów
Za to możemy częściej wprowadzać smalec na wyjazdach jakby turyści pytali to powiemy ze to z foki xD
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości