Archiwum pytań
Nie wiem w zasadzie o co mi chodzi, bo jak pisałam spotkałam się z tym w literaturze. 'I tak z ciekawości się zapytałam, czy ktoś mia z tym do czynienia
Generalnie nie kręcą mnie takie klimaty typowo rusińskie, ale jest stamtąd wiele znalezisk więc pomyśle, pomyślę
I trza się brać do roboty bo kasa przez palce ucieka, a ja po tych świętach jestem bogatsza tyko o róg i nożyk >D
Generalnie nie kręcą mnie takie klimaty typowo rusińskie, ale jest stamtąd wiele znalezisk więc pomyśle, pomyślę
I trza się brać do roboty bo kasa przez palce ucieka, a ja po tych świętach jestem bogatsza tyko o róg i nożyk >D
Słowianki to bardziej jakieś opaski i kabłączki skroniowe. Bo nawet typowe zawoje widziałam jednak albo u Rusinek, albo u późniejszych.
.. chociaż jak tak teraz sobie przypomnę, kojarzy mi się Asia.. https://www.facebook.com/photo.php?fbid=374344565947563&set=pb.184618461586842.-2207520000.1389270942.&type=3&theater i ona tu ma taka prostą chustę z krajką w bogatych kolorach, co w Twoim przypadku odpada, ale chusta miałaby rację bytu.
.. chociaż jak tak teraz sobie przypomnę, kojarzy mi się Asia.. https://www.facebook.com/photo.php?fbid=374344565947563&set=pb.184618461586842.-2207520000.1389270942.&type=3&theater i ona tu ma taka prostą chustę z krajką w bogatych kolorach, co w Twoim przypadku odpada, ale chusta miałaby rację bytu.
- Arnor
- Jarl
- Posty: 6861
- Rejestracja: sob 12 kwie 2008, 00:00
- Lokalizacja: Z Kwitnącego Krzewu Dzikiego Bzu
- Kontaktowanie:
Taka oczywistość - dopóki obracamy się w sferach niższych nie ma większego kłopotu ze strojami i ozdobami. Bo ich się nie używało za wielu Dopiero wraz ze wzrostem "statusu" pojawia się potrzeba znalezienia nowych wykrojów, części garderoby, ozdób etc. i wtedy zaczynają się schody, bo "u nas" naprawdę tego nie ma.
Sam od dłuższego czasu myślę nad małym projektem odtwarzania pieszego zbrojnego z terenów Mazowsza. Nie wiem jeszcze czy z wczesnego czy może z epoki poprzedzającej (Kultura Przeworska) albo jeszcze czegoś innego.
Coś takiego na kształt "Tarczowników" tylko z innym targetem mnie kusi właśnie ze względu na konieczność szukania nowych źródeł, znalezisk etc.
Jeśli chodzi bowiem o moje wikińskie szpargały to coraz mniej mam do zebrania w tej materii, a nie bawi mnie powielanie tego samego (trzecie tunika, dziewiąta tarcza etc. )
P.S. Niby imię wszechobecne ale ja znam w sumie tylko dwie inne Żywie, a to nie taki zły wynik
Sam od dłuższego czasu myślę nad małym projektem odtwarzania pieszego zbrojnego z terenów Mazowsza. Nie wiem jeszcze czy z wczesnego czy może z epoki poprzedzającej (Kultura Przeworska) albo jeszcze czegoś innego.
Coś takiego na kształt "Tarczowników" tylko z innym targetem mnie kusi właśnie ze względu na konieczność szukania nowych źródeł, znalezisk etc.
Jeśli chodzi bowiem o moje wikińskie szpargały to coraz mniej mam do zebrania w tej materii, a nie bawi mnie powielanie tego samego (trzecie tunika, dziewiąta tarcza etc. )
P.S. Niby imię wszechobecne ale ja znam w sumie tylko dwie inne Żywie, a to nie taki zły wynik
"Nie ma miękkiej gry"
- Aldis
- Sławny kronikarz
- Posty: 2578
- Rejestracja: wt 24 wrz 2013, 00:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Jakie to pocieszające, że nie tylko ja jestem człowiekiem krzywdzącym się o wszystko co napotka na swej drodze ^_^
Żywia! Czuję jakieś braterstwo dusz
Btw. Mój zajebisty i już oswojony pan listonosz przyniósł mi dzisiaj buty od Wojmira (jedne z tych które Arnor mówił, że mogą być). Co by oznaczało, że cały strój i ekwipunek obozowy mam skompletowany ( strój zaakceptowany na Julu ). Co dalej? Zdjęcie do Lesia?
Żywia! Czuję jakieś braterstwo dusz
Btw. Mój zajebisty i już oswojony pan listonosz przyniósł mi dzisiaj buty od Wojmira (jedne z tych które Arnor mówił, że mogą być). Co by oznaczało, że cały strój i ekwipunek obozowy mam skompletowany ( strój zaakceptowany na Julu ). Co dalej? Zdjęcie do Lesia?
@Lesław: Jak byś robił ten tajemniczy album kandydatów, to ja jeszcze na drużynowy adres e-mail dosłałam 2 czy 3 swoje zdjęcia w stroju. Masz możliwość dobrania takiego jakie ci będzie bardziej pasowało do obróbki czy tam estetyki tego albumu. Wcześniej terminowo przysłałam jedno, ale nie wiem na ile ono tam jest elastyczne, że się tak wyrażę.
@Aldis i Frigg: Wyraziłyście duże zainteresowanie moją lnianą nicią. Tak dla ułatwienia podaje wam namiar na nią, gdybyście kiedyś nabyć chciały. Myślę, że do zszywania nie ma nic lepszego a w kolorki to sie można bawić przy haftach
Ja stąd kupiłam to co dzisiaj przez wasze rączki przeszło: http://www.sznurkilniane.pl/nici-lniane-04-mm-szare-szpula-200-do-szydelkowej-bizuterii-p-389.html
@Aldis i Frigg: Wyraziłyście duże zainteresowanie moją lnianą nicią. Tak dla ułatwienia podaje wam namiar na nią, gdybyście kiedyś nabyć chciały. Myślę, że do zszywania nie ma nic lepszego a w kolorki to sie można bawić przy haftach
Ja stąd kupiłam to co dzisiaj przez wasze rączki przeszło: http://www.sznurkilniane.pl/nici-lniane-04-mm-szare-szpula-200-do-szydelkowej-bizuterii-p-389.html
Skjaldvor pisze:@Arnor: (...) Mam do ciebie jeszcze jedną sprawę. Trzeba by w końcu zawoskować moją kaletkę. Niestety w swoim mieszkaniu jak mówiłam nie mam na to warunków, bo piekarnik nie działa. No ale mogę to jakoś obejść i skorzystać z piekarnika u kogoś innego.
Przede wszystkim najpierw bardzo proszę powtórz mi krok po kroku (już mówiłeś mi na Mielniku 2013 ale mogę czegoś nie pamiętać a poza tym wszystkim się na pewno przyda powtórka) jak to woskowanie należy przeprowadzić.
Ogólnie pamiętam, że trzeba wosk roztopić w tzw. kąpieli wodnej (miseczka z woskiem sobie pływa w garnku z gotująca się wodą). Przed zawoskowaniem należy trochę rozgrzać kaletkę w nagrzanym piekarniku. Potem trzeba pędzelkiem nałożyć na kaletkę warstwę roztopionego wosku i w cieple pozostawić do zastygnięcia.
Myślę, że to zapamiętałam dobrze, tylko proszę o precyzyjniejsze określenie ile mniej więcej czasowo trwa każdy etap i do ilu stopni rozgrzać piekarnik.
Ew. jest jeszcze taka opcja, że ci się narzucę i podrzucę ci kaletkę do woskowania przy okazji wyrobu kolejnej partii No ale jak bym już nawet się ośmieliła na tę bezczelność to wypadałoby mi chociaż wosk zakupić. A to trwa zanim przyślą. I powiedz mi jeszcze proszę ile objętościowo tego wosku brać. A może np. lepiej z zapasem na coś innego?
Ponieważ dostałam potrzebne informacje na spotkaniu po dzisiejszym treningu to dla dobra ogólnego uzupełnię:
*piekarnik trzeba rozgrzać do 50 stopni
* wosk nakłada się na skórę kilkakrotnie, aż przestanie być on wchłaniany (oczywiście pędzelkiem jakimś nakładamy).
* nadmiar niewchłoniętego wosku na koniec trzeba delikatnie usunąć z powierzchni skóry papierem
* nagrzewanie kaletki i nakładanie kolejnych warstw wosku z czekaniem na jego zastygnięcie trwa krótko, kilka minut.
*trzeba sobie nabyć min 0,5 kg wosku. Potem można wykorzystać na świece, woskowanie cięciwy łuku czy choćby kolejnej kaletki jak wosk zostanie.
Poza tym mój poprzedni opis jest w porządku.
I jeszcze dodam jedną istotną informację, która jest mi znana od dłuższego czasu, ale może nie każdy o tym wie a pokusiłby się o takie coś: butów nie woskujemy! Zaczęłyby pękać najprawdopodobniej. Buty tylko olejem smarujemy.
Jak coś źle napisałam to niech mnie ktoś poprawi. Zweryfikujcie moją wiedzę .
Ew. można zrobić jakiś temat o wyrobach ze skóry/ obróbce i konserwacji skóry, czy też w wątku "Co się dzieje w warsztacie u Arnora" (czy jakoś tak) zamieścić takie informacje i im podobne. Ale to już wedle chęci i uznania osób do tego powołanych.
@Arnor: nadal czekam na info czy sakiewka z materiału przejdzie I dodatkowo - czy wykroju trzeba się tak ekstremalnie trzymać, że nie można średnicy koła nawet o takie np. drobne 5 cm zwiększyć?
Wróć do „Pytania od kandydatów”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości