Płaszcz kobiecy na bazie figurki Walkirii
- Aldis
- Sławny kronikarz
- Posty: 2578
- Rejestracja: wt 24 wrz 2013, 00:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Płaszcz kobiecy na bazie figurki Walkirii
Zebrałam w kupę poruszony temat kobiecego płaszcza na podstawie figurki Walkirii:
Znaleziska zawieszek (kształt kobiety) przedstawią Walkirię (aczkolwiek na jednej ze stron ktoś twierdził, że to wizerunek Freyi). Natrafiłam na nią w kilku grobach z Birki (znowu dziwnie to brzmi) - w wersji srebrnej, oraz wersji z brązu (tej drugiej o ile dobrze policzyłam było więcej, ale mniejsza o większość).
Idąc tym tropem najbardziej znana zawieszka jest ta:
Znaleziona w Szwecji, w Olandii (datuje się ją na IX -X wiek). Obecnie znajduje się w Muzeum Historii w Sztokholmie.
Dotarłam do fajnego szkicu, w którym ktoś podejmuje próbę przełożenia ubióru z zawieszki na człowieka (i jest ten płaszczyk ładnie pokazany):
Tutaj próba odwzorowania płaszczyka u Rzepki:http://rzepkowepole.blogspot.com/2013/04/paszcz.html
Nie wiem jeszcze jaki to dokładnie wykrój.
Wydaje mi się, że albo połowa elipsy, z wycięciem na szyje żeby się lepiej układało albo kwadrat złożony po przekątnej z wycięciem.
Zamierzam na dniach oba wykroić próbnie i zobaczyć, który "lepiej działa". Podzielę się wtedy spostrzeżeniami i zmodyfikuje temat.
Znaleziska zawieszek (kształt kobiety) przedstawią Walkirię (aczkolwiek na jednej ze stron ktoś twierdził, że to wizerunek Freyi). Natrafiłam na nią w kilku grobach z Birki (znowu dziwnie to brzmi) - w wersji srebrnej, oraz wersji z brązu (tej drugiej o ile dobrze policzyłam było więcej, ale mniejsza o większość).
Idąc tym tropem najbardziej znana zawieszka jest ta:
Znaleziona w Szwecji, w Olandii (datuje się ją na IX -X wiek). Obecnie znajduje się w Muzeum Historii w Sztokholmie.
Dotarłam do fajnego szkicu, w którym ktoś podejmuje próbę przełożenia ubióru z zawieszki na człowieka (i jest ten płaszczyk ładnie pokazany):
Tutaj próba odwzorowania płaszczyka u Rzepki:http://rzepkowepole.blogspot.com/2013/04/paszcz.html
Nie wiem jeszcze jaki to dokładnie wykrój.
Wydaje mi się, że albo połowa elipsy, z wycięciem na szyje żeby się lepiej układało albo kwadrat złożony po przekątnej z wycięciem.
Zamierzam na dniach oba wykroić próbnie i zobaczyć, który "lepiej działa". Podzielę się wtedy spostrzeżeniami i zmodyfikuje temat.
- Aldis
- Sławny kronikarz
- Posty: 2578
- Rejestracja: wt 24 wrz 2013, 00:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Przetestowałam wszystkie opcje, które wydawały się logicznie i wygrała ta z połowy elipsy (plus minus z połowy elipsy). Mam wrażenie, że miałam ciut za mało materiału, ale i tak wyszło fajnie i dość logicznie.
Coby się nie rozdrabniać na milion tematów wrzucam linka do tutorialu, jakby ktoś chciał się pokusić i nie popełniać moich głupich błędów przy krojeniu
http://mojesredniowiecze.blogspot.com/2014/04/tutorial-paszcz-kobiecy-na-bazie.html
Coby się nie rozdrabniać na milion tematów wrzucam linka do tutorialu, jakby ktoś chciał się pokusić i nie popełniać moich głupich błędów przy krojeniu
http://mojesredniowiecze.blogspot.com/2014/04/tutorial-paszcz-kobiecy-na-bazie.html
Pozwolę sobie na krótki komentarz, skoro już czytam posta i oglądam efekt próby na mozolnie poszerzanym o nowe tutoriale blogu:
Moim zdaniem ten płaszcz powinien być krótszy (maksymalnie do końca tyłka, że się wyrażę - tak zmieniłam to później, wcześniej było, że do końca pleców ale tak naprawdę nie to miałam na myśli i teraz poprawiłam ) żeby faktycznie powstała mała pelerynka tak jak to widać na figurce. Ja bym tak zrobiła. Ale ogólnie myślę, że jeśli chodzi o wykrój to poszłaś dobrym tropem, że to by było coś w tym kształcie, tylko krótsze.
Trzymam kciuki za przyszłe Twoje wyczyny
Moim zdaniem ten płaszcz powinien być krótszy (maksymalnie do końca tyłka, że się wyrażę - tak zmieniłam to później, wcześniej było, że do końca pleców ale tak naprawdę nie to miałam na myśli i teraz poprawiłam ) żeby faktycznie powstała mała pelerynka tak jak to widać na figurce. Ja bym tak zrobiła. Ale ogólnie myślę, że jeśli chodzi o wykrój to poszłaś dobrym tropem, że to by było coś w tym kształcie, tylko krótsze.
Trzymam kciuki za przyszłe Twoje wyczyny
- Frigg
- Doświadczony pisarz
- Posty: 874
- Rejestracja: pn 30 wrz 2013, 00:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Po pierwsze chwała Aldis za jej tutoriale, bo słyszałam już z tajnych źródeł, że ludzie z nich korzystają i są bardzo pomocne.
Po drugie wydaje mi się, że długość płaszcza Aldis jest jak najbardziej w porządku. Wszelkie długości i wymiary są na tyle dyskusyjne, nawet w dobrze znanych nam już wykrojach i nawet tych opartych na znaleziskach, że dobiera się je indywidualnie. Znane są wymiary kapturka ze Skjoldehamn, ale nie uszyję sobie przecież dokładnie takiego, skoro na przykład nie wcisnę w niego głowy. Wikingowie nie mieli gotowej rozmiarówki, jaką spotykamy teraz w sieciówkach i długość płaszcza jest kwestią zupełnie indywidualną.
Proporcje nie wiem, czy można oprzeć wprost na figurce...
I tak jest krótszy od tych gigantycznych kocy wełnianych...
Poza tym my jako biedota nie nosimy płaszcza dla ozdoby, podkreślania statusu itd, nie są one przecież zdobione... ich jedyna funkcja jest czysto praktyczna - to ogrzewanie noszącego. A jak płaszcz jest dłuższy, sięga za nery, to ogrzeje i tyłek jak się gdzieś usiądzie...
Chyba sobie uszyję własny.
Po drugie wydaje mi się, że długość płaszcza Aldis jest jak najbardziej w porządku. Wszelkie długości i wymiary są na tyle dyskusyjne, nawet w dobrze znanych nam już wykrojach i nawet tych opartych na znaleziskach, że dobiera się je indywidualnie. Znane są wymiary kapturka ze Skjoldehamn, ale nie uszyję sobie przecież dokładnie takiego, skoro na przykład nie wcisnę w niego głowy. Wikingowie nie mieli gotowej rozmiarówki, jaką spotykamy teraz w sieciówkach i długość płaszcza jest kwestią zupełnie indywidualną.
Proporcje nie wiem, czy można oprzeć wprost na figurce...
I tak jest krótszy od tych gigantycznych kocy wełnianych...
Poza tym my jako biedota nie nosimy płaszcza dla ozdoby, podkreślania statusu itd, nie są one przecież zdobione... ich jedyna funkcja jest czysto praktyczna - to ogrzewanie noszącego. A jak płaszcz jest dłuższy, sięga za nery, to ogrzeje i tyłek jak się gdzieś usiądzie...
Chyba sobie uszyję własny.
Wełna jest spoko.
- Aldis
- Sławny kronikarz
- Posty: 2578
- Rejestracja: wt 24 wrz 2013, 00:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
To masz jakieś inne źródła niż ja
Co do długości to ciężko stwierdzić opierając się na samej figurce. Tak samo jak nie można być w 100% pewnym czy to na pewno taki wykrój. Bo to tylko figurka (niestety!). Aczkolwiek pasował najbardziej po różnych przymiarkach i najbardziej logicznie leżał. Co do samej długości mojego (nie wiem jak to widać na zdjęciach) ale kończy się mniej więcej w okolicy kolan. Krótszy byłby wg mnie total bez sensu.
Frigg! Jeśli będziesz taki szyła weź większy kawałek materiału niż ja. Jakby miał pół metra szerokości więcej byłby idealny
Btw. Skjald - mozolnie to raczej nie jest patrząc na inne blogi ^.^ Popadnę w samozachwyt
Co do długości to ciężko stwierdzić opierając się na samej figurce. Tak samo jak nie można być w 100% pewnym czy to na pewno taki wykrój. Bo to tylko figurka (niestety!). Aczkolwiek pasował najbardziej po różnych przymiarkach i najbardziej logicznie leżał. Co do samej długości mojego (nie wiem jak to widać na zdjęciach) ale kończy się mniej więcej w okolicy kolan. Krótszy byłby wg mnie total bez sensu.
Frigg! Jeśli będziesz taki szyła weź większy kawałek materiału niż ja. Jakby miał pół metra szerokości więcej byłby idealny
Btw. Skjald - mozolnie to raczej nie jest patrząc na inne blogi ^.^ Popadnę w samozachwyt
Napisałam tylko swoje zdanie. Dalsza dyskusja nad nim chyba nie ma sensu, bo nikt tu nie ma "większej racji".
Jeden zrobiłby tak a inny inaczej i tyle. Każdy uszyje sobie jak chce.
Jedynym bezdyskusyjnym punktem odniesienia jaki mamy jest figurka (każdy widzi jaka jest), więc na figurce przedstawiona jest dosyć krótka narzutka/ pelerynka i ja bym do tego dążyła. Ale to tylko moje zdanie, więc nie trzeba nikogo na pół strony usprawiedliwiać.
Jeden zrobiłby tak a inny inaczej i tyle. Każdy uszyje sobie jak chce.
Jedynym bezdyskusyjnym punktem odniesienia jaki mamy jest figurka (każdy widzi jaka jest), więc na figurce przedstawiona jest dosyć krótka narzutka/ pelerynka i ja bym do tego dążyła. Ale to tylko moje zdanie, więc nie trzeba nikogo na pół strony usprawiedliwiać.
- Aldis
- Sławny kronikarz
- Posty: 2578
- Rejestracja: wt 24 wrz 2013, 00:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Ale Frigg też napisała swoje zdanie
W każdym razie jakbym to szyła teraz (człowiek się uczy całe życie) zrobiła bym go z szerszego kawałka materiału.
Ale tak sobie dumałam nad tą wielkością i szperałam i szperałam i w końcu porównałam wysokość (w sensie figurki i zdjęcia mojego) - proszę się nie śmiać z mojej zajebistej umiejętności obsługi painta ^_^
Proporcje na pewno się trochę różnią (wystarczy porównać wielkość głowy człeka i wielkość głowy Walkirii ^_^). Wszak ciężko porównywać człekopodobną figurkę (w dodatku z profilu) z człowiekiem żywym. W każdym razie jakbym się upierała, żeby osiągnąć ideał (jak mówiła Skjald, coby dążyć do doskonałości) musiałabym go skrócić może z 10 cm. Także prawie trafiłam
Warto jednak przy odwzorowywaniu takich rzeczy akurat z figurek jak ta (ile się naszyłam i ile razy kroiłam z różnych form to tylko ja wiem i więcej się nie dam wrobić - przynajmniej chwilowo ^_^) trzeba brać olbrzymi margines i poprawkę na to, że płaszcz na człowieku zawsze będzie się układał inaczej. No i trochę ból tej figurki jest taki, że widzimy ją z boku. Możemy przód wywnioskować. Z tyłem troszkę gorzej.
Jeśli chodzi o narzutkę, narzutkę to była gdzieś też figurka (chociaż nie dam sobie łba uciąć czy to figurka, czy coś innego) co typowo którą narzutkę miała. W którymś z grobów Birki... Jak sobie przypomnę gdzie to widziałam i odnajdę to w odmętach Birkowych znalezisk to podrzucę
W każdym razie jakbym to szyła teraz (człowiek się uczy całe życie) zrobiła bym go z szerszego kawałka materiału.
Ale tak sobie dumałam nad tą wielkością i szperałam i szperałam i w końcu porównałam wysokość (w sensie figurki i zdjęcia mojego) - proszę się nie śmiać z mojej zajebistej umiejętności obsługi painta ^_^
Proporcje na pewno się trochę różnią (wystarczy porównać wielkość głowy człeka i wielkość głowy Walkirii ^_^). Wszak ciężko porównywać człekopodobną figurkę (w dodatku z profilu) z człowiekiem żywym. W każdym razie jakbym się upierała, żeby osiągnąć ideał (jak mówiła Skjald, coby dążyć do doskonałości) musiałabym go skrócić może z 10 cm. Także prawie trafiłam
Warto jednak przy odwzorowywaniu takich rzeczy akurat z figurek jak ta (ile się naszyłam i ile razy kroiłam z różnych form to tylko ja wiem i więcej się nie dam wrobić - przynajmniej chwilowo ^_^) trzeba brać olbrzymi margines i poprawkę na to, że płaszcz na człowieku zawsze będzie się układał inaczej. No i trochę ból tej figurki jest taki, że widzimy ją z boku. Możemy przód wywnioskować. Z tyłem troszkę gorzej.
Jeśli chodzi o narzutkę, narzutkę to była gdzieś też figurka (chociaż nie dam sobie łba uciąć czy to figurka, czy coś innego) co typowo którą narzutkę miała. W którymś z grobów Birki... Jak sobie przypomnę gdzie to widziałam i odnajdę to w odmętach Birkowych znalezisk to podrzucę
- Arnor
- Jarl
- Posty: 6861
- Rejestracja: sob 12 kwie 2008, 00:00
- Lokalizacja: Z Kwitnącego Krzewu Dzikiego Bzu
- Kontaktowanie:
Fajnie, że wywiązała się dyskusja w temacie, bo właśnie to lubię najbardziej w prawdziwej rekonstrukcji na podstawie znalezisk. Dlatego nie omieszkam się włączyć do rozmowy.
Osobiście skłaniał bym się bardziej ku zdaniu Skjald czyli wyraźnie krótszej pelerynki.
Na początek jednak zupełnie nie kierował bym się proporcjami z figórki, bo one mogą wprowadzać w błąd. Mimo tego jednak od razu widać - wystarczy jeden rzut oka na figurkę - że pelerynka jest krótsza. Na moje oko sięga za tyłek. Chroni plecy i nerki ale raczej długość do łydki to już nie jest to co walkiria ma na pleckach.
Przypomina mi to nieco temat sprzed kilku lat.
Swego czasu na forum znajomej drużyny była rozmowa o podobnym aspekcie stroju, a mianowicie o długości "kaftana szwedzkiego".
To takie cóś:
http://i23.tinypic.com/neye1g.jpg
Jest to rodzaj kaftana męskiego, z grobu w Birce, który jest wyjątkowo krótki. Sięga ledwo za nerki, może do połowy zadu ale nie dalej.
Wspólnie doszliśmy do wniosku, iż nie wolno się kierować wymiarami znaleziska (pomijając już to, że we wczesnym ludzie byli sporo niżsi) bo każdy jest inny ale - i to ale jest bardzo ważne - nie wolno robić tego kaftana za długiego np. do połowy uda, do kolan etc. bo wtedy nie był by to już "ten" kaftan z "tego" znaleziska. Chodzi o pewien kontekst i zgodność ze znaleziskiem. Ja zrobiłem sobie kaftan szwedzki nieco dłuższy niż do połowy tyłka bo chciałem, żeby mi chronił nerki. Koleżka o ile pamiętam miał ledwo niżej pasa i każdy robił jak mu pasuje ale patrząc na nasze kaftany, od razu widać było, iż jest to właśnie rekonstrukcja tego z Birki, choć różniąca się odrobinę długością.
Patrząc na pelerynkę, nie domyślił bym się, że to ta z walkirii gdybym nie wiedział. Dlatego konkludując, długość jest IMO ewidentne za duża. Nawet na tym rysunku, sporządzonym przez kogoś, jako punkt odniesienia do rekonstrukcji, widać, iż płaszczyk jest krótszy niż fartuszek z przodu. Sięga (wg. tego rys.) mniej więcej na długość rąk opuszczonych wzdłuż tułowia zatem +/- przed kolano. Taka długość spokojnie chroni plecy i nerki, a nadal jest rekonstrukcją z tej figurki.
Płaszczyk taki jak masz to już nie pelerynka z tej figurki. Ja bym go nazwał "luźną interpretacją".
To tyle jeśli chodzi o parę łyżeczek dziegciu do beczki miodu
Mimo różnic w naszych wizjach owego płaszczyka uważam, że jest to jak dotąd najlepsza próba rekonstrukcji stroju na podstawie znaleziska kultury materialnej jaką ktokolwiek zrobił w naszej drużynie.
Nie wiem czy poza moim kaftanem szwedzkim i kapturkiem z Bocksten nie jedyna próba Wiem jak trudno jest "stworzyć" wykrój od podstaw, nie mając w necie żadnych wzorów, martwiąc się czy nie zmarnuje się materiału, czy robi się to dobrze itd. dlatego gratulacje dla Aldis za próbę, która nie była łatwa
Zachęcam też innych do eksperymentowania w ten sposób. Z każdym nowym elementem, jaki uda się nam wydobyć z czeluści mrocznych wieków ruch rekonstrukcyjny będzie coraz bardziej ciekawy i barwny.
Osobiście skłaniał bym się bardziej ku zdaniu Skjald czyli wyraźnie krótszej pelerynki.
Na początek jednak zupełnie nie kierował bym się proporcjami z figórki, bo one mogą wprowadzać w błąd. Mimo tego jednak od razu widać - wystarczy jeden rzut oka na figurkę - że pelerynka jest krótsza. Na moje oko sięga za tyłek. Chroni plecy i nerki ale raczej długość do łydki to już nie jest to co walkiria ma na pleckach.
Przypomina mi to nieco temat sprzed kilku lat.
Swego czasu na forum znajomej drużyny była rozmowa o podobnym aspekcie stroju, a mianowicie o długości "kaftana szwedzkiego".
To takie cóś:
http://i23.tinypic.com/neye1g.jpg
Jest to rodzaj kaftana męskiego, z grobu w Birce, który jest wyjątkowo krótki. Sięga ledwo za nerki, może do połowy zadu ale nie dalej.
Wspólnie doszliśmy do wniosku, iż nie wolno się kierować wymiarami znaleziska (pomijając już to, że we wczesnym ludzie byli sporo niżsi) bo każdy jest inny ale - i to ale jest bardzo ważne - nie wolno robić tego kaftana za długiego np. do połowy uda, do kolan etc. bo wtedy nie był by to już "ten" kaftan z "tego" znaleziska. Chodzi o pewien kontekst i zgodność ze znaleziskiem. Ja zrobiłem sobie kaftan szwedzki nieco dłuższy niż do połowy tyłka bo chciałem, żeby mi chronił nerki. Koleżka o ile pamiętam miał ledwo niżej pasa i każdy robił jak mu pasuje ale patrząc na nasze kaftany, od razu widać było, iż jest to właśnie rekonstrukcja tego z Birki, choć różniąca się odrobinę długością.
Patrząc na pelerynkę, nie domyślił bym się, że to ta z walkirii gdybym nie wiedział. Dlatego konkludując, długość jest IMO ewidentne za duża. Nawet na tym rysunku, sporządzonym przez kogoś, jako punkt odniesienia do rekonstrukcji, widać, iż płaszczyk jest krótszy niż fartuszek z przodu. Sięga (wg. tego rys.) mniej więcej na długość rąk opuszczonych wzdłuż tułowia zatem +/- przed kolano. Taka długość spokojnie chroni plecy i nerki, a nadal jest rekonstrukcją z tej figurki.
Płaszczyk taki jak masz to już nie pelerynka z tej figurki. Ja bym go nazwał "luźną interpretacją".
To tyle jeśli chodzi o parę łyżeczek dziegciu do beczki miodu
Mimo różnic w naszych wizjach owego płaszczyka uważam, że jest to jak dotąd najlepsza próba rekonstrukcji stroju na podstawie znaleziska kultury materialnej jaką ktokolwiek zrobił w naszej drużynie.
Nie wiem czy poza moim kaftanem szwedzkim i kapturkiem z Bocksten nie jedyna próba Wiem jak trudno jest "stworzyć" wykrój od podstaw, nie mając w necie żadnych wzorów, martwiąc się czy nie zmarnuje się materiału, czy robi się to dobrze itd. dlatego gratulacje dla Aldis za próbę, która nie była łatwa
Zachęcam też innych do eksperymentowania w ten sposób. Z każdym nowym elementem, jaki uda się nam wydobyć z czeluści mrocznych wieków ruch rekonstrukcyjny będzie coraz bardziej ciekawy i barwny.
"Nie ma miękkiej gry"
- Aldis
- Sławny kronikarz
- Posty: 2578
- Rejestracja: wt 24 wrz 2013, 00:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Mnie jedyne co boli to to, że mógłby być faktycznie szerszy trochę (sięgałby wtedy mniej więcej tak jak się kończy krajka na mojej kiecce wierzchniej). Na zimę sobie zrobię szerszy i cieplejszy
Tak jak mówiłam - jakby miał 10 cm mniej byłby długości płaszcza z figurki ^.^ Chociaż to tak naprawdę też zależy jak się go zepnie, bo można go równie dobrze trochę przesunąć do przodu, co automatycznie oznacza, że góra sobie podjeżdża i się skraca.
No i ciężko oddać na zdjęciu tak jak naprawdę wygląda. Przywiozę na majówkę to kto będzie chciał sobie zmacać i ogarnąć to zmaca i ogarnie (jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało ^_^ )
Zastanawiam się też, czy nie zrobić (nie teraz bo nadgarstek mi wysiadł totalnie) dla porównania drugiej wersji bez wycięcia na szyję. Trochę inaczej się układa (podobnie, ale bardziej się jakby uwypukla na ramionach - nie wiem jak to nazwać). Bo mam wrażenie, że oba warianty byłyby okej, chociaż ten z wycięciem tak bardziej "przylega" do ciała.
Tak jak mówiłam - jakby miał 10 cm mniej byłby długości płaszcza z figurki ^.^ Chociaż to tak naprawdę też zależy jak się go zepnie, bo można go równie dobrze trochę przesunąć do przodu, co automatycznie oznacza, że góra sobie podjeżdża i się skraca.
No i ciężko oddać na zdjęciu tak jak naprawdę wygląda. Przywiozę na majówkę to kto będzie chciał sobie zmacać i ogarnąć to zmaca i ogarnie (jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało ^_^ )
Zastanawiam się też, czy nie zrobić (nie teraz bo nadgarstek mi wysiadł totalnie) dla porównania drugiej wersji bez wycięcia na szyję. Trochę inaczej się układa (podobnie, ale bardziej się jakby uwypukla na ramionach - nie wiem jak to nazwać). Bo mam wrażenie, że oba warianty byłyby okej, chociaż ten z wycięciem tak bardziej "przylega" do ciała.
Nie chciałam tak od razu ostro krytykować tej próby ale jak pierwszy raz spojrzałam na ten płaszczyk, to też miałam wrażenie, że niewielki ma związek z figurką. Że ten płaszczyk to trochę taka "fantastyka" a nie odtwórstwo, chociaż trzeba przyznać, że się jakoś skomponował ze strojem.
Ogólnie próby rekonstruowania nowych elementów strojów czy rewidowanie używanych wykrojów na podstawie znalezisk są super. Jak najbardziej popieram takie działania i doceniam każdą próbę.
Jak bym była bezrobotna albo chora (jakkolwiek negatywnie to nie zabrzmi ) to też i na takie cudowności bym znalazła czas. Na razie pozostaje mi cieszenie się szyciem podstawowych ciuchów dla mnie i dla Piotrka. Poszerzanie "ekwipunku". Czy gromadzenie wiedzy potrzebnej do podjęcia trudu zrobienia próby
Ale zacieram ręce i na takie wyczyny I wtedy wy będziecie je komentować
Chciałabym tylko jeszcze jedną rzecz Ci doradzić Aldis: przy tych tutorialach na blogu warto by było opisać "skąd jest" dany wykrój. Czy to jest Twój pomysł/ luźna interpretacja, czy też coś powszechnie przez odtwórców stosowane, albo pomysł jakiejś innej konkretnej osoby, albo namiary na forum, z którego jest krój itp. I warto by pouczyć czytelników o dyskusyjności wykrojów
Bo widzisz teraz jakiś zapaleniec wejdzie na Twój blog, zobaczy płaszczyk, uszyje sobie i przyjmie ten wykrój za jakiś święty wzór a potem się "popłacze" jak go gdzieś skrytykują A tego przecież nie życzymy nikomu
Ogólnie próby rekonstruowania nowych elementów strojów czy rewidowanie używanych wykrojów na podstawie znalezisk są super. Jak najbardziej popieram takie działania i doceniam każdą próbę.
Jak bym była bezrobotna albo chora (jakkolwiek negatywnie to nie zabrzmi ) to też i na takie cudowności bym znalazła czas. Na razie pozostaje mi cieszenie się szyciem podstawowych ciuchów dla mnie i dla Piotrka. Poszerzanie "ekwipunku". Czy gromadzenie wiedzy potrzebnej do podjęcia trudu zrobienia próby
Ale zacieram ręce i na takie wyczyny I wtedy wy będziecie je komentować
Chciałabym tylko jeszcze jedną rzecz Ci doradzić Aldis: przy tych tutorialach na blogu warto by było opisać "skąd jest" dany wykrój. Czy to jest Twój pomysł/ luźna interpretacja, czy też coś powszechnie przez odtwórców stosowane, albo pomysł jakiejś innej konkretnej osoby, albo namiary na forum, z którego jest krój itp. I warto by pouczyć czytelników o dyskusyjności wykrojów
Bo widzisz teraz jakiś zapaleniec wejdzie na Twój blog, zobaczy płaszczyk, uszyje sobie i przyjmie ten wykrój za jakiś święty wzór a potem się "popłacze" jak go gdzieś skrytykują A tego przecież nie życzymy nikomu
- Aldis
- Sławny kronikarz
- Posty: 2578
- Rejestracja: wt 24 wrz 2013, 00:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
No jeśli płaszczyk 15 cm za długi jest fantastyką to nie mam słów... ^_^'
BTW. Ogarnęłam drugi wykrój bez wycięcia na szyję ale wycofuje się jednak z tego, bo zupełnie inaczej się układa i nie jest tak opływowy w ramionach jak ten z wycięciem. Wnioskując po figurce kształt jest opływowy (mocno bliżej określić się nie da bo jakby na to nie "paczać" figurka jest spłaszczona i to jeszcze z tego chamskiego profilu co najbardziej boli ^_^)
Mój blog pozostanie moim blogiem, amen
Podsumowując (bo już więcej napisać się o tym nie będzie chyba dało więc nie ma co ciągnąć tematu ^_^):
1. Po skróceniu faktycznie bardziej pasuje do figurki (jak się ogarnę życiowo zrobię zdjęcie i wrzucę). Czyli jeśli chodzi o długość powinien sięgać gdzieś połowy uda (optymalne, ponieważ można go różnie naciągać, przez wycięcie na szyję).
2. Mój ma za małą szerokość (taki kawałek materiału akurat miałam) Jakbym go jeszcze raz szyła dałabym spokojnie 2 - 2,5 metra, co by zaowocowało tym, że bardziej by jakby zachodził na rękę, co mogłoby być bardziej "figurkowe". I kolejny tak uszyje (bo uszyję jak dorwę nowe materiały na Ogro ^_^) i mam wrażenie, że będzie idealny ^_^
Uzupełnię temat (w sensie początek) o nowe spostrzeżenia i zdjęcia żeby nie trzeba się przekopywać przez tonę postów, jak przeżyje najbliższe dni ( Irlandzkie piwo nadchodzę! )
BTW. Ogarnęłam drugi wykrój bez wycięcia na szyję ale wycofuje się jednak z tego, bo zupełnie inaczej się układa i nie jest tak opływowy w ramionach jak ten z wycięciem. Wnioskując po figurce kształt jest opływowy (mocno bliżej określić się nie da bo jakby na to nie "paczać" figurka jest spłaszczona i to jeszcze z tego chamskiego profilu co najbardziej boli ^_^)
Mój blog pozostanie moim blogiem, amen
Podsumowując (bo już więcej napisać się o tym nie będzie chyba dało więc nie ma co ciągnąć tematu ^_^):
1. Po skróceniu faktycznie bardziej pasuje do figurki (jak się ogarnę życiowo zrobię zdjęcie i wrzucę). Czyli jeśli chodzi o długość powinien sięgać gdzieś połowy uda (optymalne, ponieważ można go różnie naciągać, przez wycięcie na szyję).
2. Mój ma za małą szerokość (taki kawałek materiału akurat miałam) Jakbym go jeszcze raz szyła dałabym spokojnie 2 - 2,5 metra, co by zaowocowało tym, że bardziej by jakby zachodził na rękę, co mogłoby być bardziej "figurkowe". I kolejny tak uszyje (bo uszyję jak dorwę nowe materiały na Ogro ^_^) i mam wrażenie, że będzie idealny ^_^
Uzupełnię temat (w sensie początek) o nowe spostrzeżenia i zdjęcia żeby nie trzeba się przekopywać przez tonę postów, jak przeżyje najbliższe dni ( Irlandzkie piwo nadchodzę! )
a propo.. skrawków materiałów znalezionych, strona, którą zapewne znacie :
http://urd.priv.no/viking/serk.html
http://urd.priv.no/viking/serk.html
Wróć do „Krawiectwo i jemu podobne”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości