wiem, że dla was to mało intrygujący i ciekawy temat jednakowoż jeśli coś wiecie to piszcie-dla potomności
a więc tak, stroje sbie podzielimy na słowiański i wikiński
opiszę może najpierw wikiński, w którym czuję sie pewniej i coś wiem na ten temat.
strój składa sie z:
-sukni spodniej,zazwyczaj lnianej
-sukni wierzchniej,może być z wełny lub lnu.suknie wierzchnie składały sie z 'przodu' i 'tyłu' oraz klinów po bokach i/lub z przodu i tyłu.mogły być plisowane.suknia wierzchnia mogła być krótsza-tak pod względem długości jak i rękawów krótsza od spodniej.same rękawy były lekko zwężane lub proste-nigdy rozszerzane.
tu taki pytanko.czy ktoś zetknął sie z tym, jak sie robi plisy??
-fartuszka. przy fartuszku na dłużej się zatrzymam bo to część ubioru która najbardziej różni strój wikiński od słowiańskiego, a także posiadająca różne wykroje i fantazyjne wytwory które można zobaczyć na różnych wyjazdach .był szyty z lnu lub wełny.
fartuszek wikiński mógł być zakmnięty bądź otwarty.
zamknięty składał się z dwóch prostokątów na tył i przód,zszytych(bardzo często dochodziły kliny po bokach, ułatwiające chodzenie ) oraz ramion zrobionych z pasków materiału,które z przodu były polączone fartuszkiem zapinkami żółwiowymi (lans lans )
otwarty którym był szeroki pas materiału owinięty dookoła ciała, na ramiączkach, z rozcięciem z przodu. Dodatkowo zapinkami żółwiowatymi dopinano prostokąt materiału zakrywający przednie rozcięcie. Dzięki temu rozwiązaniu w razie wybrudzenia lub zniszczenia fartuszka można było łatwo wymienić tylko najbardziej narażoną na to część, poza tym można ją oczywiście odpiąć dla ochłody
i teraz ciekawostka, którą znalazłam na stronie poznańskich zielarzy:
"Tu rzecz jest prosta: bierzemy dwa prostokątne kawałki materiału (na przód i tył), które łączymy dwoma paskami materiału lub krajki. Wersja zaawansowana zakłada zszycie dodatkowo materiału po bokach (zapinki żółwiowe, jeśli podczepić do nich koraliki, są, co tu ukrywać, dosyć ciężkie i bez "wzmocnionych" boków fartuszek zwija się i "zjeżdża" nieelegancko w przód). Zszycie może mieć charakter permanentny (stały:)) lub też po obu stronach robi się dziurki i całość wiąże rzemykiem na krzyż. "
widziałam takie cuda wiązane po bokach na wyjazdach ale nic poza tym.nigdzie indziej.czy ktoś coś słyszał lub wie??
[/quote]