Swoje argumenty odnosiłem do sukni wikińskich, jako analogiczne do sukni słowiańskich ze względu na bardzo duże podobieństwa w przypadku wielu innych elementów (uzbrojenia, strojów). Jakkolwiek są to tylko przypuszczenia, to przypuszczenia mające silne poparcie dowodami (znaleziska etc)
W przypadku twojego zdania
Szebora pisze:*uważam, że osoba średniozamożna mogła mieć krótszy strój, ponieważ było to: a) praktyczniejsze przy pracy (długie rękawy i tak trzeba zawijać) b) oszcżędniejsze (mniej materiału)
Jest to tylko i wyłącznie subiektywne stanowisko bez żadnego poparcia w dowodach.
Innymi słowy wg. tego co napisałem powyżej i poprzednio, wikinki nie miały bez rękawów, Rusinki nie miały bez rękawów więc logiczne wydaje się, że "słowianki" też nie miały bez rękawów.
Jeśli zaś już jesteśmy przy temacie sukni słowiańskich i wspomnianych Rusinek, to można szukać analogii u Słowian, którzy mają więcej znalezisk wszystkiego niż my. Słowian wschodnich znaczy się.
I raz jeszcze podkreślę to co pisałem w poprzednim poście. Nie wiem czy kobiety słowiańskie, wikińskie, rusińskie, awarskie czy anglosaskie miały suknie bez rękawów. Wiem natomiast, ze nie mamy dowodów, iż miały takie. Zatem trzymajmy się w naszym podejściu do odtwórstwa faktów jakie znamy, a nie jakie chcieli byśmy znać.
Co do zdania pani mgr to (abstrahując od tego, że nie zależy mi na nim jakoś wielce) jeśli się jest autorytetem i wyraża opinie jako "zawodowiec" to warto ja jakoś poprzeć bo inaczej nie jest ona wiarygodna. tak jak w tym przypadku.
Co do braku bielizny jako znalezisk. Z terenów północnej europy jest znalezisko wełnianych majtek. A co do braku ich na ikonografiach to powiem tak. Kobietę w sukni można wyrzeźbić czy namalować. Obraz kobiety w majtkach uwieczniany i pokazywany szeroko ludziom to wymysł czasów dzisiejszych i rozwoju erotyki. Bo i po kiego miano by robić figurki kobiet w majtkach w X w
Jeśli zaś chodzi o oszczędność materiału to jest ona złudna. Zauważ, ze robiąc suknię z krótkim rękawem, trzeba zrobić drugą z długim (na chłodniejsze dni) Mamy więc dwie suknie zamiast jednej. Mając jedną z długim, wystarczy ten rękaw podwinąć i już a) nie przeszkadza w pracy b) Nie jest gorąco w ręce
Edit:
Przedstawienie kobiety z Nowogrodu (Słowiańszczyzna) XI lub XII wiek. Wykonane na korze brzozowej (a nie w srebrze, złocie czy innym brązie co sugeruje, ze nie jest to przedstawienie kogoś zamożnego. Podobnie jak brak ozdób na przedstawieniu)
http://www.freha.pl/index.php?act=attach&type=post&id=1040
Ludzik ma suknie z długim rękawem. Wydaje się nawet, ze marszczoną, kryzowaną jakie znane są ze znalezisk skandynawskich. Co tym bardziej potwierdza moje przypuszczenia o analogiach między tymi kulturami i częściami garderoby jakich używali.
Jest też przedstawienie XIIw Kniazia z żoną i synkiem. Żona też ma długi rękaw choć ta rycina dotyczy akurat wyższych warstw społecznych. Aczkolwiek jest jakimś dowodem.
Podobnie jak:
I choć znowu mamy rodzinę książęcą to tym razem data jest nam o wiele bliższa.
Faktem jest, ze nie ma żadnych znalezisk sukni słowiańskiej w całości, a jedynie skrawki materiałów. Przynajmniej z wczesnego średniowiecza. Jednak skoro już od XII w mamy bardzo wiele namacalnych dowodów na istnienie sukien o konkretnym kroju to winniśmy wyciągać wnioski własnie z tego.
(poniżej kolejny przykład, Ruski, przedstawiający ubogą służkę (która się pewnie okazała jakaś świętą bo ma aureolkę) )
Co zaś do sag to Słowianie też mają swoją "sagę"
Mianowicie słynną kronikę Ibrahima ibn Jakuba.
W Xw. Ibrahim Ibn Jakub w swojej relacji z podroży do Pragi podaje, że Słowianie "ubierają sie w szaty przestronne, tylko mankiety ich
rękawów są obcisłe"(cyt.T Kowalski)
Dobra na tym zakończę. Wszystko to bowiem jest ogólnie znane i przyjęte w ruchu odtwórczym od lat. Ludzie, którzy tworzyli naszą pasję (i tworzą ją nadal) wiele czasu poświęcili na wypracowanie kompromisów, prowadzących do przyjęcia ogólnych schematów tego jak strój winien wyglądać.Wymiany poglądów (takie jak nasze) to pikuś w porównaniu z burzliwymi kłótniami na różnorakich forach internetowych (niektórych już dziś nie ma nawet).
W każdym razie podejmowanie tematu na nowo to wyważanie otwartych drzwi.
Nie potraktuj tego jako uszczypliwość Szeboro ale dopóki nie znajdziesz jakiegoś silniejszego argumentu aby kontynuować naszą rozmowę to uważam ją za bezcelową. Znamy bowiem kroje strojów jakie są przyjęte w ruchu, znamy ich genezę i sposób w jaki odtwórcy doszli do wniosku, ze są one poprawne i słuszne. Bez nowych danych, nikt nie podejmie ponownie tematu, który był już wałkowany setki razy.
Ja bym bardzo ucieszył się, jeśli byś znalazła jakieś wiarygodne źródła na to, ze suknie bez rękawów były. Nie tylko ja zresztą ale zapewne całe środowisko odtwórców.
Osobiście bardzo lubię tego typu rozmowy i wymiany zdań. Sprawiają one, ze człowiek przypomina sobie zakurzone już w głowie informacje, szuka nowych i rozwija w swojej pasji. Zatem trzymam kciuki za szukanie
Z pewnością setki słowianek i wikinek były by Ci wdzięczne za znalezienie czegoś na temat sukien bez rękawów.
Sam też będę miał rękę na pulsie odnośnie tematu
Do tego czasu jednak pozostaje Wam wszystkim drogie panie albo chodzić w długich albo uchodzić za mroczne i mało historyczne wśród nam podobnych pasjonatów.
BTW:
Niejako przypadkiem odkryłem mało znane znalezisko, wykopane w trakcie budowy rurociągu w okolicy doliny Narwi.
Znalezisko Słowiańskich grobów Kobiecych
http://www.muzarp.poznan.pl/archweb/gazociag/rozdzial7.htm